A ja pierwszy raz robiłem tej zimy woblery (głównie jerki) i jak się przysiadłem to walnąłem... 50
Testowane w wannie i brodziku od prysznica, więc wiem, że w ogóle się ruszają; że pływają a nie toną pływające, toną - tonące. Jerki z lipy a woblery z balsy. Nigdy nie miałem żadnych zdolności artystycznych, więc nie są do pokazania - cud, że w ogóle coś mi wyszło - zwłaszcza nie mogłem sobie poradzić z tym, by sterów nie zapaćkać. Na kilka z nich naprawdę liczę, zwłaszcza na jerki przypominające Slidery, tylko 9cm i około 35g wagi. Pierwszego maja ich nie zabieram, bo chciałbym coś złowić, ale potem jadę w Bory Tucholskie, więc kto wie....