W tym poście przedstawiam własnoręcznie wykonany stripping basket. Od kiedy zacząłem go używać nie wyobrażam sobie łowienia na muchę( szczególnie tam gdzie trzeba machnąć trochę dalej) bez tego gadżetu. Póki co służył mi do łowienia wędką 2ręczną ale niedługo zadebiutuje w morzu. Gdy chcę zmienić stanowisko na rzece zamiast nawijać całą linkę z głowicą wkładam ją do koszyka i idę na następne miejsce. Nie muszę za każdym razem od nowa wywijać linki z kołowrotka. Tym samym zaoszczędzam sporo czasu i nerwów. Linka wogóle się nie plącze przy wyrzucie, nie zaczepia o patyki i trawy na ziemi, a same rzuty są o wiele dłuższe. Łowienie staje się czystą przyjemnością. Główną zaletą własnoręcznie wykonanego koszyka jest cena (mnie całość kosztowała około 20zł- w Vision jak mi się wydaje gorszy koszyk od mojego kosztuje 170zeta) i przede wszystkim to, że sami możemy przystosować go do swoich potrzeb. Wbrew pozorom wcale nie przeszkadza przy chodzeniu. Można całkiem zapomnieć że cokolwiek ma się przyczepione do pasa.
Wersja do łowienia z brzegu lub płytkiego brodzenia:
Wersja do głębokiego brodzenia w morzu/jeziorze. Od spodu podklejony jest piankową karimatą aby pływał na powierzchni. W tej wersji jest zawieszony luźno na szyi. Proszę się nie śmiać z tych smyczy, zastąpię je jakąś ładną tasiemką
:
A tutaj koszyk w akcji:
Mam nadzieję, że pomysł komuś się spodoba i przyda
Ps. Tą miskę kupiłem w Ikei. Nie pytajcie do czego miało to służyć w oryginale bo nie mam pojęcia