Marcinie, zgadzam się z Tobą w sprawie jakości absolutnie
.
Wiele firm, nawet jak nie przeniosło swojej produkcji za Wielki Mur, to jakoś uległa w tym zalewie fajansu( nie chodzi o produkcję naczyń
) tej tendencji dziadostwa.
Może wyszli z założenia, że w morzu tandety ich wyroby mogą być trochę tylko lepsze i już będzie gitara.
Szkoda, że ten wątek tak schnie, no ale FORS od jakiegoś czasu zdominowany jest przez posty w rodzaju "sprzedam", "kupię", albo milion osiemset któryś raz pytaniem "jaka wędka na pstrąga"
.
Następuje zmiana pokoleń, a Ci młodzi to od razu są "fafa rafa", i nie pogadasz.
Ani wiedzy, ani pokory, żeby od starszych doświadczeniem, niekoniecznie wiekiem, się nauczyć.
No ale są wyjątki.
Na szczęście
.
"dziś jakość to w 90 % wykończenie woblera i dbałość o jego estetyczny wygląd ( czytaj - niepochlapany klejem ster , brak pecherzy na lakierze itp. itd. )"
To co napisałeś to niestety prawda, jeśli dobrze odczytuję, troszeczkę ironiczny ton?