TEMAT: Wygodne, oddychające spodniobuty do 1000zł - kto doradzi?

mam redingtony i moge polecić jednak z zaznaczeniem że to ich nie cały sezon:)

Wolf napisał:

Cześć.
Kilka moich uwag.
Po pierwsze jako pierwsze spodniobuty kupiłem neopreny. Używałem je od jesieni przez wiosnę do lata a w lipcu pojechałem do sklepu i kupiłem oddychające i nigdy więcej nie założyłem neoprenów. Wolę w zimie ubrać się odpowiednio pod oddychające aniżeli cierpieć w lecie w neoprenach.
Co do oddychających, intensywnie użytkowane to trwałość 2-3 sezony i na to trzeba się nastawić a dość często zdarza się że leją wcześniej, dlatego nie polecę Ci konkretnego modelu ale firmy które sprzedają spodniobuty i do tego mają serwis na dobrym poziomie.
Na pewno dobrym wyborem będzie Flyhouse i Vision bo z własnych doświadczeń wiem że nie robią zbędnych problemów z reklamacjami i masz u nich naprawdę spory wybór.
Sam używam Simms Freestone i naprawdę polecam zarówno spodnie jak i buty a jeżeli masz możliwość kupić w USA to powinieneś się zmieścić w wyznaczonym limicie.

pzdr WoW

dabo napisał:
Polemizowałbym z tym stwierdzeniem.

Do tych spodniobutów używam butów scierra X Trial z gumową podeszwą i kolcami.
Podzielam opinię kolegi Wojtka iż lepiej założyć dobrą bieliznę termiczną w zimie niż chodzić cały mokry na przełomie wiosna-lato-wczesna jesień!

Wolf napisał: Większe to chyba na miarę tylko np Błauciak...

Trudno to zrozumieć,bo mierzy się innych własną miarą-a to błąd.
Jeden poci się jak przysłowiowa mysz,a drugi wcale!!!
@J-A-C-E-K
Skuteczność parowania oddychaczy stojąc w wodzie?!ciekawe...może rozwiniesz?!

Niedawno zrobiłem mały eksperyment, chodziłem w oddychaczach, www.taimen.com/pl/pl/product/taimen-rive...ders_99930406/102911 , jakieś cztery godziny bez wchodzenia do wody (jakoś się obeszło). No i gacie miałem spocone, co prawda nie spociłem się tak jak w neoprenach, noga w skarpecie neoprenowej była bardziej spocona. Nie jestem otyłym facetem więc pocę się, myślę, standardowo. Dzień nie był upalny jakieś 19 deg C.
Więc ,,oddychalność oddychaczy'' nie jest taka jak podaje producent, i to trzeba mieć na to uwadze w razie zakupu. Pomimo to kupiłbym jeszcze raz ,,oddychacze'' zamiast neoprenów, jeżeli chodzi o wiosenne, letnie i jesienne łowienie rybek .

Są oddychacze i oddychacze ...
Natomiast ważniejsze jest, co się ma na sobie, czyli jaką bieliznę, polary i inne takie. Ja jestem "szczupły inaczej", więc i pocę się więcej, ale nosząc pod oddychaczami getry z grubego Polartec Powerstretch, albo kalesony z cienkiego - i łażąc cały dzień nad rzeką i czasami w niej, nie jestem spocony.
Pzdr,
Fatso

J-A-C-E-K napisał:
Pytałem o parowanie brodząc w wodzie...po brzegu omówiłem wcześniej.
Stanie i chodzenie w wodzie non-stop to całkiem inna historia...
Parowanie po spoceniu łatwo sprawdzić wystarczy oprzeć się suchymi gaciami o szkło czy lustro,wydajność parowania niska-odpowiednie warstwy
syntetyków ułatwiają odsuwanie wilgoci od skóry.Wilgoć to jedno,utrata ciepła to drugie.

Chyba źle się wysłowiłem słabo parują dopóki suche podczas chodzenia,po zamoczeniu najpierw muszą wyschnąć,by móc parować przez porowatą strukturę membrany.

Widzę, że sprawa nie jest łatwa - w sumie czułem że tak będzie, bo zawsze tak jest.
Zatem na początek już nie upieram się, że mają to być neopreny: od 1 maja dopóki będą szanse na szczupaka a potem sandacza będę w nich stał w wodzie to w tym, to w tamtym miejscu, godzinami. Po brzegu raczej w nich chodził nie będę - tyle, co przejść 200 metrów z jednego miejsca w drugie, jak to na stojących, niewielkich wodach.
Co do pocenia się: nie jestem gruby, więc pocę się "tak normalnie", za to nie znoszę pocić się bardziej niż inni - sto razy wolę zmarznąć.
Czytam uważnie i wdzięczny jestem za wszelkie rady, sugestie i wątpliwości.
To, że będą na kilka sezonów biorę pod uwagę. Jak się chce mieć na kilkanaście, to trzeba wydać dużo więcej - nie spadłem z księżyca - a postanowiłem tego tysiąca nie przekraczać.

Ogólna idea jest taka: stojąc w nich w wodzie i łowiąc mam o nich nie myśleć - tak jak dobrze dopasowana wędka i kołowrotek, to te, o któych podczas łowienia się nie myśli. Poza wodą, jak będę miał być na brzegu pół godziny, to je zdejmę - zatem tu jest sprawa drugorzędna.