TEMAT: Kotwiczki, kółka łącznikowe, agrafki na Bałtyk.

Witam,

Przeglądając sporo wątków nie udało mi się odnaleźć nic na temat drobiazgów morskich jak w tytule. Czyli drodzy Forumowicze FORS'a podzielcie się informacjami na temat jakich kółek łącznikowych używacie do połowów troci w morzu (Bałtyk), nierdzewynych? czy niklowane wystarczą? O jakiej średnicy (na typowe przynęty na morską troć)? jakiej firmy? To samo dotyczy agrafek i krętlików, jakiej firmy? jaka wielkość? czy są odporne na wodę morską? No i co z kotwiczkami? Jaka wielkość? jaki model i producent? czy muszą być nierdzewne? Czy Owner 36BCX dadzą radę i nie będą rdzewiały?

Myślę, że temat porusza sprawy, o których nie mówi się na co dzień i będzie dobrym kompedium wiedzy dla wielu użytkowników. Temat może lamerski ale potrzebny:)

Pozdrawiam

Wątki dotyczące tego asortymentu przewijały się gdzieś przy dyskusjach o sprzęcie trociowym.
Ale nic nie stoi na przeszkodzie aby raz jeszcze to umieścić w konkretnym temacie.
Agrafek nie stosuję,przynęty łączę z linką przez kółeczko i krętlik.
Chociaż widziałem fajne agrafki hande made u pewnego twórcy woblerów.
Kółeczka używam nierdzewne Kostal rozmiar 6,7,8 mm,tanie,dostępne i jeszcze się nie zawiodłem.
Krętliki Sato na morze.
Kotwiczki odporne na korozję i łatwe do ostrzenia,kamyczków trochę zawsze się znajdzie i kontakt grotów z nimi jest raczej nie unikniony.
Marki takie jak:Gamakatsu TR-13 te są dość drogie,VMC 9626 Perma Steel niełatwo je u nas dostać,używam rozmiar 4,nieraz nr 2 do większych przynęt.
Kupiłem też w sklepie nieźle wyglądające,mocne kotwiczki w kolorze black nikel,chyba po 40 groszy sztuka i o dziwo po sezonie nic ich nie zżarło,nie pamiętam producenta.

Dobre i godne polecenia są agrafki z kręlikami Solvkrokena oraz Spinwala.
Zdecydowanie wykonywane z jednego kawałka drutu.
Sato - osobiście nie polecam, łamią się.
Kotwiczki - wcześniej wspomniane Ownery, białe Gamaki.
Też pordzewieją, ale lepiej rybkę trzymają.
Kotwice wspomniane przez Marka pochodzą chyba z Koerei, bardzo tanie ale jak za taka kasiorkę to dobre.
Kółka - ostatnio wpadły mi w ręce MaG-owskie, mocne wyprofilowane.

Pozdrawiam

Witam.
Panie Piotrze w zeszłym tygodniu dzwoniłem w sprawie obrotówek srebny mat czy już ma pan je na stanie? jeśli tak to ja składam zamówienie.
Pozdrawiam.

Ja uzywam agrafek Spinwal i kółek Kostal ake 9 i 10 a do mniejszych przynęt 7 i 6 mm. Kotwiczki używam Ownera 36BCX - niby zalecanę są do zbrojenia pilkerów. Jeszcze nie mam nalotu rdzy ale pewnie się pojawi. czy się mylę?

krzychu napisał:
Panowie to w Paryżu na salonach.

Coś staram się zawsze mieć, obecnie z obrotówek resztki, wahacze są.
Są perspektywy na nowości w tym tygodniu.

daro.j - rdza pewnie się pojawi, ale jak wspomniałem wcześnij, będą lepiej trzymać rybę.

Pozdrawiam

Kółka Quantum lub morskie Mustad. Krętliki Spinwala lub Kamatsu, a i Sato mnie nie zawiodły. Agrafki- tu już jest kłopot większy. Spinwal pękł przy zdejmowaniu blachy,Sato- zbyt miękkie, Dragon i Kamatsu- jakoś dają radę. Kotwiczek Gamakatsu nie polecam na wodę z kamieniami(ostrze haka zagina się po pierwszym stuknięciu w kamień). Dobre kotwiczki kupiłem ostatnio od jednego z forumowiczów- VMC Barbarian. Używam też Ownerów 36BCX i z uwagi na dość częste wymienianie kotwic w przynętach- tych kotwiczek o których pisał Marek. Cena jest tak niska, że nie szkoda a kotwiczki dają radę.

A czy Ownery 36BCX rdzewieję po dluzszym czasie?

W zetknięciu ze słoną wodą, wszystkie kotwiczki, po jakimś czasie pokrywają się nalotem rdzy. Zwłaszcza kiedy mamy w pudełkach dość dużo przynęt poskładanych razem. Te lepsze rdzewieją jednak słabiej. Po łowieniu wystarczy osuszyć pudełko z przynętami i od czasu do czasu zamoczyć kotwiczki w Coli, lub roztworze z musujących tabletek Alka-Zelcer bądź Alka-Prim i delikatnie przetrzeć, a nalot zniknie.

Jakiś czas temu zrezygnowałem ze stosowania agrafek na rzecz kółek łącznikowych, które robię sam z dentalu 0,8mm. Początkowo stosowałem na nie odcinki drutu które zostawały po robieniu stelaży do woblerów (przeważnie jest to drut do spawania stali nierdzewnych w gatunku 304 ), ale moim zdaniem jest trochę zbyt miękki do tego celu. Kółka z dentalu nie rdzewieją i podczas testowania przenosiły obciążenie, które przekraczało wytrzymałość plecionki jakiej używam do łowienia troci w morzu. Odnośnie kotwic mogę dodać od siebie, że warto zwrócić uwagę na ich stan przed zarzuceniem zestawu do wody. Pozwoli to uniknąć części rozczarowań. Widok odpływającej życiówki, która wypięła się pod nogami na długo pozostaje w pamięci.