Po dobrych kilku latach doświadczeń z kołowrotkami z najwyższej półki doszedłem do jednego - nigdy więcej Daiwy! Od zawsze łowię Shimano, ale kilka lat temu połakomiłem się na Certate 3000. Pierwsze 1,5 roku kołowrotek chodził ślicznie (a łowię w naprawdę extremalnych warunkach, ponad 200 dniówek w roku), aż sponiewierała mnie dość wysoka atlantycka fala. Od tego momentu kołowrotek był już u trzech różnych specjalistów i ciągle mam problem z łożyskiem oporowym...Chyba przyszedł czas na pozbycie się Ceraty...tym bardziej, że przez to nieszczęsne łożysko straciłem w ub.r. pięknego, blisko metrowego łososia.
Obecnie użytkuje kilka młynków Shimano: TP SW, Stella SW, Stella FE, Stradic FH oraz starymi Aero GT i TP XTR. Znajomi tytlają w piachach plaż i falach Atlantyku również młynki Shimano i nigdy nie mieliśmy z nimi żadnych problemów.
Jeżeli już chcesz Daiwę to faktycznie poszukaj starszych modeli. Na j.pl jest kolega Zorro prawdziwy spec od Daiwy, na pewno Ci doradzi, co wybrać.