Po prostu w naszym kraju nie ma dystrybutora. Większość wędzisk Sportexa w naszych rękach, sprowadzanych jest indywidualnie, lub z runku wtórnego. Kije te nawet w niemieckich sklepach nie należą do najtańzych(niektóre serie), a u nas wiadomo jak jest. Sprzedawca woli opchnąć 10 Catan, z których ma duży zarobek(wysoka marża), niż jednego Sportexa.
Jakoś 20 lat temu, machałem w jednym z gdańkich sklepów Sportexem. Był to kij na sumy a czuć było w nim taką moc, że mółby zatrzymać jadącego "malucha". Od tamtej pory w żadnym sklepie w Polsce, nie spotkałem wędek z tej dobrej niemieckiej firmy.
Pozdrawiam