Jakoś moje teleskopiki mnie nie męczą podczas łowienia bo też są lekkie,z kompozytów węglowych.
A jak połamię to kupię nowy.ale jeszcze mi się nie zdarzyło połamać taką wędkę.
Łów na swoje drogie wędki i ciesz się tym-nie piszę tego ze złośliwości,bo nie o to chodzi!
Kiedyś też się podniecałem nowym sprzętem ale tylko wizualnie.A po kilku latach stwierdziłem,że to nie ma sensu!
Ja nie muszę się koncentrować na tym czy mi coś odpadnie,bo te wędki są ok.
Wyjmę na te wędki każdego pstrąga,bo mam dobry kołowrotek,który pozwala na walkę w masakrycznej rzeczce.A na takiej małej rzeczce to i tak trzeba pstrąga ostro hamować i jak najszybciej wyjąć,bo wszędzie powalone drzewa i krzaki.
Wędka za 1000 i więcej nic nie pomoże!!!
Dodam jeszcze,że łowię od kilku lat wyłącznie na plecionkę,a jeszcze kilka lat temu słyszałem od kolegów i forsowiczów teksty,że "jak można łowić pstrągi na plecionkę"?
Nie ma to znaczenia w braniach,a zacięty 40+,na pewno nie urwie się i nie umrze w męczarniach,jak często to bywa niestety przy łowieniu na żyłkę!!!
Kilku moich kolegów już o tym się przekonało,tracąc "pstrąga życia na żyłce"!!!