zino napisał:No k....wa nieźle - kajaki, kłusole, długa zima, przebłyszczenie wody, wydry i do tego jeszcze - WULKANY:blink: . Czy ja już napewno nie mam szans połowić kropków w spokoju i w optymalnych warunkach. Czemu nie urodziłem sie 25 lat wcześniej?
Pozdrawiam. Tomek.
Panowie nie wiem ile lat łowicie kropki i w ogóle inne ryby ale nie raz tak jest, że ryba po prostu nie bierze. I nie ważne ile jest ludzi na brzegu. To był właśnie taki dzień. Niedosyć, że woda była mocno trącona, to jeszcze spadła od tygodnia o 30 cm, a w dzień zawodów od samego rana była lampa. Zawody były rozgrywane od 10 do 17 czyli słońce w zenicie. Padło sporo krótkich ryb, bo jakiś tam zawsze wyjdzie. Do tego wieczorem zaczełą iść jętka i pstrągi chyba na to czekały, niestety już po zawodach. Największą rybą zawodów był pstrąg 43cm i jeszce jeden 40cm. Kilka ryb spadło, albo tylko odprowadzały przynętę i to całkiem ładnych ryb. Padły jeszcze trzy poniżej 40cm, (szczupak i okoń). Od siebie mogę jeszcze dodać, że tydzień wcześniej nie było problemu żeby zaliczyć kilka miar, a kilka pstrągów urwało się z woblerami. Po prostu to są tylko ryby! I to jest w tym piękne. Nikt nie chciałby chyba ,żeby po przejściu 55 osób nad pstrągową rzeczką woda została pusta. A jak czytam wasze komentarze to odnosze wrażenie, że myślicie, że jak kilka osób przejdzie po rzece to wyciągnie wszystko co w niej jest.
Pozdrowienia!!!
I do przyszłego roku na XII mamoriale (bo ja na pewno będę)!