Cześć.
Trociarz ze mnie słaby, nie wspominając od pstrągach.
Mam tylko jednego kelta 78 cm/4,7kg na koncie, z Regi w około 2018-2019 roku. Wychodzonego przez 10 dni.
Z uwagi na kontuzję nogi łowię głównie stacjonarnie. Głównie zajmuję się białorybem (feeder klasyczny, method feeder, morska gruntówka), a ryby drapieżne na jig/drop shot/wahadała/obrotówki.
Teraz naszła mnie chęć na trocie z morza.
Czy ktoś z was łowi je na bombardę/sbirulino/spirolino + mucha?
Pozdrawiam grono.
PS.
Parę lat temu zapoczątkowałem kanał na YT:
Człowiek-z-wędką, ale to raczej nudne, ironiczne pamiętniki.