Witam Państwa serdecznie. Jestem nowy na forum i mam bardzo poważny problem a mianowicie:
Posiadam 2 stawy , jeden 2ha drugi 0,5 ha o glebokości maks 3m
Tydzień temu zarybilismy stawy 300kg karpia kroczka, 200kg lina i 150kg płotki
Wczesniej, rok , dwa rowniez wpuścilismy troche rybek : pstrąg Palia karaś karp. Nie spostrzeglem zeby ryby wpuszczone wczesniej zdychaly itp.
Po wpuszczeniu o650kg ryby nastepnego dnia znalazlem glowe karpia przy brzegu ( prawdopodobnie wydra ) nastepnego dnia znalazlem kilka (wiadro 10 l ) płotki, ( dostawca mowil ze to mozliwe ze wzgledu na mala wytrzymalosc plotki na transport)
Znalazlem również leżacego na boku karpia z ranami ( zdjecie poniżej) myslalem ze moze to byc sprawka wydry ktorej po prostu uciekl ale oczytalem rowniez o chorobach bakteryjnych itp
Szanowni panstwo co moglo spowodowac takie rany u Karpia ?
A na koniec wstawiam zdj bardzo dla mnie dziwnego zjawiska a mianowicie zaba zaatakowała płotke i nie chciala jej puścic ? co oznacza takie zachowanie ?
Bardzo prosze o pomoc i odpowiedz
pozdrawiam
Ławrenowicz