bayrt napisał:
Pozwolę sobie na żart - jak stałem przed wyborem studiów, a było to 19 lat temu - to zacząłem do szukania kierunku "na emeryta". Niestety żadna uczenia na owe czasy tego nie oferowała. Wieczny student od razu odpadł - ojciec zabronił.
I tak zostałem budowlańcem z konieczności, wędkarzem z zamiłowania, a mężem i ojcem z miłości.
rózne są losy ludzkie......ja wędkarzem się urodziłem..ojcem zostałem z "przypadku".a z tym budownictwem (raczej architekturą) to jakoś tak "naturalnie" samo wyszło.
))))) pozdro