W pracy zdarza mi się hodować ryby łososiowate w akwariach,zwłaszcza w sytuacjach gdy zależy mi na pewnych osobnikach w szybkim czasie.
Zapewniając poszczególnym gatunkom ich wymagania zarówno środowiskowe jak i pokarmowe nigdy nie zdarzyło się aby ryby przestawały rosnąć.
Kilka razy zdarzyło się że np tęczak rósł tak długo, że nie był w stanie wykonać nawrotu w moim zbiorniku.
Eksperymentalnie została określona masa krytyczna,przy której nie można było już kontrolować warunków i nawet nieduże wahania parametrów były dla ryb w skutkach tragiczne. W moim przypadku dla 250 litrowego zbiornika było to około 10 kg biomasy.
Czyli teoretycznie mógłbym tam trzymać jednego 10 kg pstrąga lub 10 kilogramowych.
Dla mojego środowiska pojemność została określona na 10 kg.Głownie ze względu na ilość toksycznych metabolitów.
Często wśród akwarystów amatorów można usłyszeć o karłowaceniu.
Według mnie jest to efekt złych warunków środowiska, czyli głównie nieodpowiednie parametry fizykochemiczne wody dla określonego gatunku ryby np. twardość,ph,nasycenie gazami,oświetlenie.
Zła dieta. Stres.
Wszystkie te czynniki na dłuższą metę mogą wpływać na zmiany patologiczne narządów wewnętrznych i szkieletu.
.