Szybkie kije muchowe po szybkich kijach spinningowych to dość częsty sposób myślenia o tych pierwszych, który ja uznaję za błąd i też go onegdaj popełniłem. Prawdopodobnie wynika to z przekonania, ze w przypadku muchówki nadal będziemy rzucać przynętą. Rzucamy natomiast linką muchową, dla której blank powinien mieć odmienne właściwości. Powinien bez większego wysiłku "ładować" się linką i swobodnie oddać skumulowaną w ten sposób energię w postaci dalekiego i celnego rzutu. Trudno ten efekt, szczególnie początkującym uzyskać na sztywnym, szybkim kiju np. jak WC. Dodatkowo zbyt szczytowa akcja muchówki nie sprzyja holowaniu ryby na delikatnym zestawie, czyli cieniutkim przyponie.
Po spinningu generalnie trzeba pozbyć się pamięci ruchowej i wielu nawyków, szczególnie tych wkładania dużej siły w nadanie energii wyrzutu ciężkiej blachy na szybkim kiju. To pokutuje w kijach muchowych jak WC przeszacowaniem gramatury linki i wszelkie porady o konieczności stosowania sznurów o nawet dwie klasy cięższych niż wynika to z opisu właściwości blanku określonej przez producenta.
Odpowiednie właściwości blanku muchówki wielu kolegów bagatelizuje uznając, ze szybki kij spełnia ich oczekiwania. Spełnia póki łowicie pod nogami na krótka nimfę. Kłopoty zaczynają się w chwili gdy trzeba precyzyjnie i daleko posłać suchą lub mokrą muszkę a gadzina za cholerę nie chce dolecieć do obranego celu mimo wkładania co raz większej siły w wyrzut linki. Zamiast pożądanego efektu, szybka wędka a raczej sznur nam gaśnie lub zmuszamy blank do dźwigania przeszacowanej linki.
Zatem moją propozycją dla początkujących jest rozejrzenie się na rynku wtórnym i wyszukanie bez gorączki i pospiechu używanej wędki o bardziej środkowej, parabolicznej akcji czyli - medium. Przy odrobinie cierpliwości zawsze można wyszukać jakiś kijek w cenie zbliżonej do WC. Choćby ze starszej oferty Cormorana