Greg77 napisał:koledzy a tak początkującemu trochę o chruścikach napisać kiedy ( jaka pora roku ) rano dzień jaki przypon
Przede wszystkim gdybyś mógł określić na jakich wodach chcesz łowić i jaką metodą. Mogę Ci powiedzieć kilka słów na temat chruścików. Po pierwsze imitować chruścika, podobnie jak praktycznie każdego owada możesz w różnych jego stadiach rozwoju. Sucha mucha - San, Dunajec itd. to łowienie głównie wieczorem. Chruściki roją się praktycznie od maja do października, z tym, że intensywność rójki zależna jest od wielu czynników. Największe rójki to mimo wszystko czerwiec lipiec i sierpień. Dorzecze Gwdy - sucha mucha nie jest najskuteczniejszą metodą i jest niewiele miejsc gdzie ryby regularnie wychodzą do suchej. Oczywiście mówię o rybach, nie o rybkach. Bo wyjścia niewielkich lipieni i pstrągów znajdziesz na płytszych odcinkach Piławy czy Dobrzycy. Są pewne miejsca na Gwdzie, gdzie ryby w miarę regularnie podnoszą się do suchej. Do nauki polecam ujście Płytnicy do Gwdy od krótkiego bystrza powyżej połączenia do starego mostu. Niezłe jest również pierwsze bystrze poniżej "zwalonego mostu". Chodzi mi oczywiście o most kolejowy
Z tym, że to bystrze poniżej lepsze jest późną jesienią i może niekoniecznie akurat na chruścika. Podnoszą się tam na prawdę przyzwoite rybki. Poniżej ujścia Płytnicy łowisz pod prawym brzegiem (patrząc z prądem), a ryby ustawiają się w strudze czystej wody jaką niesie Płytnica. Z moich obserwacji, a uwierz mi, że znam tam każdy kamiuszczyk, największe ryby ustawiają się na granicy czystej wody Płytnicy i mętniejszej Gwdy. Łowisz klasycznie na suchą, ale dobrze jest od czasu do czasu przeczesać to miejsce mokrą. Po prostu nie przesuszasz chruścika, krótkie szarpnięcie i wbijasz go pod wodę. Dodatkowo możesz trochę "podrajcować" muszkę delikatnie drgając szczytówką. Wadą tego łowienia jest to, że łowisz pływającą linką. Ja osobiście stosuję taką zasadę, mucha sucha - pływający sznur, wszystko co płynie pod wodą - sznury tonące. W przypadku mokrej muchy linki intermiediate. Przytopienie chruścika doskonale sprawdzało się również na Sanie, głównie przy łowieniu pstrągów. (koniecznie wtedy grubszy przypon ale o tym później). Pozostaje jeszcze nimfa - tu oczywiście szereg kombinacji od dolnej krótkiej nimfy, przez przedłużoną na długiej kończąc. Generalnie sucha mucha w dorzeczu Gwdy jest metodą okresową (pomijam jętkę majową) i skuteczną nie niewielu odcinkach. Na wielkie okazy bym nie liczył chociaż na pewno się trafiają zwłaszcza lipienie jesienią. Co do przyponów i ich grubości. Nie ma najmniejszego sensu zakładać zbyt cienkich. W przypadku dolnej nimfy na lipienia zakładam 0,16 główna i 0,14 troki, ale tylko z tego powodu, że lepiej czytaj szybciej toną muchy. Oczywiście mówię o lipieniach. Streamer to minimum 0,18 choć najczęściej zakładam 0,20. Branie w tempo ledwie wymiarowego potoka potrafi potargać cieńsze żyłki. Mokra i potok to 0,16 tylko dlatego że daję kąt pomiędzy wędziskiem i linką.
Jeśli jesteś z Piły na suchą możesz połowić lipienie poniżej piły na wysokości Motylewa. Wiem że łowione są tam potężne lipienie niestety, aż tak dobrze nie znam wody aby cię poprowadzić.