Nikt jeszcze nie wymyślił innego źródła wiedzy niż książka - drukowana lub elektroniczna.
Wiedza kosztuje i będzie kosztowała coraz więcej. Ten kto nie czyta skazuje się na margines społeczny, nie tylko intelektualny.
Wiedza kosztuje znacznie mniej, niż błędy czynione bez tej wiedzy. Wystarczy spojrzeć na różne dyskusje w internecie. Albo na sposób zarzadzania wieloma łowiskami w Polsce. Albo na malkontenctwo wynikające z braku elementarnej wiedzy, np. o środowisku wodnym. Wiem, ile piwa lub wódki możnaby sobie kupić za 70 zł.
Żyjemy w społeczeństwie, w którym dominuje brak szacunku dla wiedzy i kultury, a czasem nawet dla innych osób. Dlatego jest jak jest. To taka dygresja, wynikająca z faktu, że prawie pół życia mieszkałem za granicą, w tym ponad 8 lat w Szwecji i Finlandii, w których ogół społeczeństwa należy do najbardziej oczytanych, wykształconych i najlepiej zarządzanych na świecie. W kolejnym numerze P&L będzie o wydaniach Wędkarza doskonałego w Szwecji. Jest to przytłaczające, jak w kraju liczącym ok. 5 razy mniej ludności niż w Polsce, było już 6 wydań tego dzieła.
Tak, z naszymi wędkarzami można rozmawiać tylko o piwie, wódce i babach.