Pomierzyłem, pobadałem Common Centem i wyszło, że wędka Jaxon Monolith XT #4/5 ma
DBI=5,94/72, czyli jest bardzo szybka, a klasa AFTMA to coś pomiędzy 5 i 6 (praktycznie na granicy). Linka DT4 latała, ale czułem, że można było ciężej. Linka WF6 poleciała caluteńka, do podkładu, choć bałem się trochę agresywniej haulować, więc ciągnąłem linę dość delikatnie
Niestety nie miałem pod ręką WF5, żeby spróbować jak będzie.
Co do samego wykonania, przygotowany byłem na lekką spiralkę przelotek wokół osi badyla i niespodzianka: Wszystkie równiutko w rządku, jak żołnierzyki!
Nie usrane w lakierze, jak na innych tanich patykach tylko czyściutkie (nawet Konger WC 4/5 mojej żonki trzeba było skrobać z kleju na niektórych przelotkach, chociaż patyk droższy). Przelotki porządnej jakości w porównaniu do tego, co jest na Kongerze mojej żonki (mówię o drucianych, są po prostu grubsze), SIC-i też dają radę. Na omotkach lakieru w wystarczającej ilości i chyba raczej nie za dużo.
Uchwyt kołowrotka spasowany dobrze i pomiędzy nakrętkami jest coś w rodzaju teflonowego (lub z innego tworzywa) "odbojnika" który pewnie ma za zadanie zapobiegać kleszczeniu się nakrętek o siebie przy ich kontrowaniu.
Jedyne, co Konger miał lepsze, to korek na rękojeści - nieco mniej szpachli w dziurach ale to akurat nie ma dla mnie znaczenia, byle z czasem szpachla nie wypadała. Na innym forum muchowym ktoś napisał, że w tych wędkach jest rękojeść oklejona nędznej jakości cieniuteńką okleiną korkopodobną, która po niedługim czasie się odkleja i obraca na "rdzeniu" rękojeści (wypowiedź dotyczyła wędki z serii Monolith Mymph). W tej wędce to nie będzie miało miejsca, bo rękojeść jest wykonana w całości z korkowych plasterków, więc nie ma żadnej okleiny tylko lity korek.
Po postawieniu badylka na wadze elektronicznej, pokazała ona 92 gramy, czyli nieznacznie więcej niż Konger WC 4/5 o tej samej długości (zapewne za sprawą przelotek, które w kongerze są jednostopkowe i z cieniuteńkiego drutu). Blank smuklejszy, o nieco mniejszej średnicy w bardzo przyjemnym oliwkowym kolorze. Nie ma także oczogrzmotnych krzykliwych napisów w stylu "SUPER PAŁER MEGA FLAJ ROD DE BEST SZIT MADERFAKIER", tylko stonowane oznaczenia, które za mocno nie rzucają się w oczy - ot zwyczajnie opisany kij bez zbędnych wodotrysków i tyle
Słowem, jak na razie nie żałuję zakupu i jestem pod dużym wrażeniem, bo kijek jest rewelacyjny, jak za te pieniądze (170 zł). Zobaczymy, jak będzie trzymał rybki ten patyk o ile się jakaś zechce uwiesić
Jak dotąd machałem kijem o akcji średnio szybkiej, ale przy lince WF6 nie czuję różnicy i rzuca mi się tym bardzo komfortowo
Kij Jaxon Monolith XT #4/5 2,7m w dwuskładzie polecam