Sztywne na pewno są fluorocarbony, a żyłek np. Stroft GTM na którego sam zresztą łowię od lat wielu. Jakoś tak emocjonqlnie jestem z nim związany
. Sztywna żyłka czy fluorocarbon może troszkę zmniejszą skręcanie, ale... troszkę. Przyczyna jak napisałem tkwi w muszce i jej takim, a nie innym wykonaniu. Najmocniej (z własnej obserwacji) skręcają nimfy na giętych hakach tzw. kiełżowych. A nie daj Boże jak taki haczyk ma odgięty w bok grot to już katastrofa a nimfa przypomina śmigło przy wyjmowaniu. Tak wygięte w bok groty mają na przykład popularne .kiełżowe Hendsy czy Wizardy. Delikatnie prostuję te haczyki w imadle. Mniej skręcają nimfy z główką, a najmniej na haczyku jigowym tyle, że nie lubię tych haczyków, bo są dla mnie mało muchowe. Tu zaznaczam, że jest to moje prywatne odczucie i dostrzegam szereg zalet tego kształtu. Skręcania całkowicie nie da się wyeliminować. Dwie pozornie identyczne muszki potrafią zgoła odmiennie zachowywać się w wodzie i jedna kręci się jak fryga, a druga pływa spokojnie. Jak muchy są dobre troszkę się skręca ale nie ma tragedii.