jasiekcom napisał:
Dwuręcznej wędki nie można się bać, kto raz wziął do ręki, ten juz nie puści , tylko trzeba to wszystko w miarę sensownie poskładać.
Marcin święte słowa pierwszy raz miałem DH w tym roku u Was na TŁ i wiem że przepadłem, DH to jest to wiem że ryby są ważne ale tu przyjemność sprawi samo rzucanie i operowanie sprzętem
Własnie o to chodzi, że przy dobrze dobranym zestawie nakład energii potrzebny do oddania rzutu jest znikomy, a odległości jak na nasze łowiska - absurdalne
Można przełowić tak cały dzień od świtu do zmierzchu, co jednoręczną wędką może zakończyć się zapaleniem barku no i trudno tu mówić o przyjemności, jak wyrywa się pozaklasową głowicę co rzut..
Do tego dochodzi dostepność miejscówek, nieporównywalna z wędką jednoręczną. Można łowić mając za plecami przeszkody, można dłużej zaprezentować muchę, mozna prawie wszystko i wcale nie musi być na bogato jak widać.