PiterS-gdybym miał na myśli muchową metodę,polecałbym nimfę.Ja cały czas mówię o SPINNINGOWANIU STREAMERAMI.Sam tworzę wiele modeli streamerów spinningowych,obciążanych lametą 0,9mm,a nawet i milimetrową.Naturalnie używam ich wtedy,gdy i gdzie spinning jest dozwolony.I do nich jest o wiele więcej choćby WYJŚĆ/niekoniecznie agresywnych brań/,niż do najznakomitszych woblerów.I to miałem na myśli pisząc,że dopiero wtedy zobaczyłem,ile pstrągów jest w moich rzekach.Być może działa tu ciekawość,efekt nowości,bo nie spotkałem na moich wodach nikogo łowiącego w ten sposób...a i tak przecież nie wszystkie pstrągi się pokazały...Ile razy szedłem z woblerem bez kontaktu...założenie streamera zawsze/z wyjątkiem okresów bardzo mętnej wody/powodowało,że coś chociaż wyszło,musnęło,szczypnęło...słowem-pokazało się.Taki namierzony szczypacz prawie nigdy nie gardzi nimfą...albo...dużym wobkiem imitującym...konkurenta.