TEMAT: TOWARZYSTWO PRZYJACIÓŁ RZEKI DRWĘCY...

nuka napisał:
Myślisz, że chciałoby się komuś wyrywać belki z kotwami z zamarzniętej ziemi bo chce coś komuś udowodnić ? hmm, rozumiem, połamać kilka desek, oblać benzyną i podpalić, ale wyrywać z ziemi ??? Mirek widział na posesji łosia i mógł to powiązać z tym faktem, ale sam nie wiem ...

Byly ślady na śniegu. To jest pewne ze to łosie. Ps nie mylić z łososiami

Najpierw wszystkiemu winne były wydry, potem norki a teraz przyszedł czas na ...ŁOSIE

Co za drapieżny ekosystem

Mkfly ratuuuuj , bierz karabin i ratuuuuj !!!!! Czas najwyższy odstrzelić wściekłe LOSIE. Jakby co to wiem gdzie mieszkają te LOSIE

Szok

Może łosie z pleśniawką próbowały się podrapać ocierając o słupy?!
w sumie pływają w tej samej wodzie
albo aromat impregnatu zadziałał i się 'naspawały' .
Trzy łosie po różnych dragach przy wiacie.
Pierwszy po kwasie: skoncentrujmy się to przenikniemy...
Drugi po spidzie :roz.pie.dolmy to...
A trzeci po trawie :a może coś przegryziemy?!

To ja czekam aż wilki wpierd@lą całą tą wędkarską patologię.

mkfly dobre to.

Poranna inspekcja potwierdzam brak czynnika ludzkiego za to nadmiar zwierzęcego godowego testosteronu, ślady: rogów, kopyt i nadgryzienia.
Nie mam żalu do tego ŁOSIA
Dziś rozmawiałem z sołtysem Mirkiem, na czasie postawimy ją do pionu, kto chętny do POMOCY?

Jakiś rozjuszony badylarz wkurzył się, że paśnik jest pusty...

Zawór zwracam honor.
Brzmiało to jak kiepski żart, a tu masz...

P.s.

Tak czy siak istna Kanada na tą Waszą Drwęcą ...

W temacie łosi oczywiście