TomaszJ napisał:
U nas na szczęście nie można strzelać do wszystkiego co fruwa. Dobrze, że Liban taki mały. Można się łudzić. Takie polowania to jakby ślady pozostałości toczących się tam wojen i różnego rodzaju rebelii przez wiele kolejnych lat. Krótko podsumowując najgorszych instynktów w wydaniu ludzkim. Jakiś czas temu "miałem pretensje" do swoich kotów, że czasem jakiegoś ptaszka upolują. Tym razem zabrakło mi skali.
Pozdrawiam
Tomek
Szanowny Panie Tomaszu,
Koty niczemu niewinne ... taka ich natura ... że, jełśi kochają swojego pana, to czasem przyniosą jakieś piórka na muchy do domu ...
Czy te Pańskie koty są dosc duże, żeby nie pogardziły kormoranami? Miejscowa ludność, mimo "podpuszczania", nie chce żreć tych czarnych ptaków, bo gdyby były smaczne, to problem mielibyśmy "z głowy" ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski