Takie "zatory" były do niedawna na Inie powodem do wycinki krzaków.
Prawie co roku robimy także sprzątanie, ale 100 km rzeki nie jesteśmy w stanie obskoczyć także w temacie śmieci. W niektórych miejscowościach "gospodarze", "włościanie", czy jak ich zwać mają składziki petów na dużą wodę. W dorzeczu Krąpieli są wysypiska wieloletnie. Co roku są odnawiane przez okolicznych mieszkańców.... ale zaraz użyjemy nowoczesności i kilku aktywistów uwiecznimy dla gminy, to będą "wolontariusze" do sprzątania.
Z wędkarzami też jest problem. Po starcie sezonu pierwsze dni były w miarę, ale potem "odbyły się zawody" kilku przyjezdnych kół..... jakoś na ochronę nie mogą dotrzeć, ale połowić to potrafią i zostawić po sobie syf....