tomekbóbr napisał:
Dzis spacerujac brzegiem Bobru w Marciszowie zauwazylem rów, którym spywają do Bobru scieki tak smierdzace , ze masakra. Jeszcze kilka lat temu widok ten na nikim nie robil wrazenia , ale od niedawna cała wies zostala skanalizowana i caly syf ma trafiac do nowiutkiej oczyszczlni.
Ma trafiac ,ale jak widac nie jest tak do konca.
Od razu powiadomilem o tym fakcie prezesa mojego kola, on podal mi nr do goscia odpowiedzialnego w gminie za tan temat. Odpowiadzialny za kanalizacje gość okazal sie niestety niekompetentym i odeslal mnie do.....................................
hmmmm
nie bardzo wiedzial gdzie,ale na wszelki wypadek zaproponowal mi Wojewodzki Inspektorat Ochrony Srodowiska, a tam nik nie odbieral tel ( sobota???)
Tak wiec temat musi poczekac do wtorku ( poniedzialek święto) a syf jak plynął tak płynie , no ale kto , by sie tam przejmował......
I miej tu człowieku chęci
Zadzwoń jeszcze raz, WIOŚ musi pełnić dyżur 24h, muszą przyjąć zgłoszenie nawet telefoniczne.
Ostatnio zgłosiłem telefonicznie spływ nieoczyszczonych ścieków z oczyszczalni w Damnicy do rzeki Charstnica dopływ Łupawy. Przez telefon podałem rodzaj problemu i podałem swój adres. Po dwóch tygodniach ścieki poprawiły swoje parametry, po miesiącu dostałem poleconym obszerną informację pisemną o podjętej inspekcji, o zauważonych uchybieniach {obumarły osad czynny), o nakazanych działaniach naprawczych, oraz o efektach tych działań, do pisma dostarczono wyniki badań ścieków, i wody w rzece przed interwencją i po interwencji.
Po raz pierwszy poczułem się jak obywatel w Polsce, zadzwoniłem po raz drugi do WIOŚ i podziękowałem za profesjonalne załatwienie problemu.
Czasami wystarczy telefon.