TEMAT: Akcja reaktywacja obrotówek na pstrągi

Okonhel oczywiście masz rację,ale to co napisałeś dotyczy wszystkich przynęt,które spełniają elementarne wymogi dobrej pracy...Obrotówka,która się nie kręci jest bezużyteczna,choćby łowił nią Paganini wędki.

Powiem szczerze że od ponad 20 lat używam mepsow i złowilem na nie setki pstrągów i jedyną wadą jest cena......

Meppsy jeszcze nie są najdroższe...a mi najwięcej pstrągów dał DAM-owski FZ o wadze 4 gram,z paletką typu comet, kolor czarno czerwono niebieski.,prowadzony łukiem...

dodam jeszcze,że bardzo poprawiało moje wyniki domontowanie na kotwicy twistera/muchy także/,oraz rzadko stosowane wpuszczanie pracującej obrotówki pod zwalisko na wstecznym biegu kołowrotka...Brania o atomowej mocy,ale...często spudłowane...

alanbelon napisał: Patenty i metoda znane i stosowane od lat.

Śmiem twierdzić że w wielu przypadkach standardowo zmontowana obrotówka nie daje rady , ale zawsze można poddać ją modyfikacji ,załadować jej cięższy korpus . Mi osobiście lepiej się łowi przeciążonymi nie są tak mocno wyrzucane przez nurt łowiąc w poprzek i po skosie niż fabryczne , to takie trzy moje grosze do tej dyskusji.
Marek

Adminie masz rację,znane od lat,niemniej-jak napisałem-rzadko stosowane/widywane/nad wodami. I dobrze.