Adriano84 napisał:
Piękny wynik Jacku ja brodząc w wodzie złowiłem 6sztuk ale też z kolei nad wodą byłem góra 15 razy. Dysponowanie środkiem pływającym robi ogromną różnicę, myślałem o pływadełku ale doszedłem do wniosku że lepszy będzie ponton
Chyba Cie zaskoczę, z gumiaka złowiłem...4 trocie i zdecydowaną większość czasu brodziłem. Nad wodą byłem może jakieś 30razy.
Jedyny plus to dostępność łowiska, no i możliwość łowienia trochę dłużej. Więcej jest minusów niż plusów, o których nie będę się tu rozwodził, bo to temat na bloga. Czerwona to specyficzne łowisko, i musi się złożyć wiele, wiele czynników by było wygodne do wędkowania. W tym roku rzeczywiście było tak, że ciężko się brodziło jeśli w ogóle była możliwość, dlatego więcej czasu spędzałem kilka kilometrów na zachód

, ale były lata, że cały pas potencjalnego łowiska, pierwsza łacha, miała wody po jajka i super się łowiło brodząc. Zakup musisz przemyśleć, by Ci sprzęt w piwnicy niepotrzebnie nie parciał, to nie tylko ponton ale i akcesoria, czyli cena x2, a jak pewnie wiesz, możliwości są nie tylko na czerwonej, cały pas morski od Kołobrzegu do Dąbek, to potencjalne łowiska naszych kochanych sreberek

.