TEMAT: Zakaz wjazdu do lasu

Siema,

jaki mandat za wjazd gazikiem na tereny leśne?
coś ktoś wie na temat?

500zł

Mysle ze wielu z nas szuka trudno dostępnych odcinków swoich rzek...dokąd da rade dojechać to się jedzie....dalej wiadomo.

Czy za pierwszym razem pouczenie wchodzi w gre?
Ktoś już płacił te pieniądze?

Nigdy jeszcze nie płaciłem, ale mam szwagra leśniczego, który daje często pouczenia. Trafisz na gostka, który próbuje być bardziej urzędnikiem niż leśniczym, to bez kozery wstawi Ci mandat. Często się udaje

Miałem przyjemność już zapłacić.
Jeżeli straż leśna zaprasza Ciebie po odbiór mandatu to u komendanta może uda Ci się ponegocjować.
Mnie złapali przy aucie i bez wilkich problemów dogadałem się na 100zł
Maksymalny mandat za to wykroczenie jest w wysokości tak jak Jacek napisał 500zł.
Tylko pytanie na kogo trafiłeś bądz na kogo trafisz?

Jak nie będziesz się stawiał tylko przyznasz się do winy to 99% skończy się na nie za wysokiej karze, natomiast jak zaczniesz się stawiać i wygłupiać to bądź pewien że dowali ci 500 zł. Swoją drogą jak jest zakaz i świadomie go łamiesz to sam się zastanów jakbyś zareagował na miejscu strażnika.

najlepiej podjedź do leśniczego i poproś o zgodę na wjazd do lasu może się uda i wystawi Ci papier

Też kiedyś miałem wezwanie za wycieraczką. Podjechałem dosłownie 100 metrów pod jedno takie nieduże jezioro. Pojechałem do Panów leśniczych, przyznałem się do winy, obiecałem poprawę i darowali. W Wałczu za wjazd do lasu 200zł. Najczęściej pierwszy raz po wezwaniu pouczają ale za recydywę już karają. Pamiętajcie - do lasu wjeżdżamy tylko tam gdzie jest to dozwolone a nie jak na drogach publicznych, wszędzie tam gdzie to nie jest zabronione.
Pozdrawiam.

Leśniczy nie wystawi,trzeba jechać do nadleśniczego ale szanse marne.
Byłem i powiedział mi ,że jak da mi to równie dobrze może znieść wszystkie zakazy.Wiem jednak że koło może wystąpić o pozwolenie na wjazd na określony
teren dla ściśle określonej grupy.Niestety terminy są krótkie a pozwolenia jednorazowe.Tyle wiem.Może ktoś ma więcej info.
Pozdrawiam

mój kumpel zapłacił o wiele więcej mimo że sie nie stawiał okoniem)))))
zdziwił się gdy w środku lasu przed wieczorem przy dobrze ukrytym samochodzie stało 2 pilicjantów !!!!
sprawe skierowali do kolegiumn a ile zapłacił.. hm.. nie chciał zdradzić wiec sporo wiecej niż 500 zł

a poszło o notoryczne parkowanie na terenie pewnego rezerwatu
od tamtej pory i on i ja gdy odwiedzamy tamtejszą rzekę mamy około 5-6 km wiecej do przejścia

a ciekawi mnie jaka jest kara za przejazd leśnymi duktami oznaczonymi " zakaz wjazdu , niedotyczny służb leśnych "??? - to chyba najcześciej przezemnie naruszany przepis jak narazie uchodzi mi to bezkarnie