Myślę, że Kolega myli nieco pojęcia. Po pierwsze w Czerwonych księgach stosuje się różne stopnie zagrożenia i dla różnych krajów. Prawdopodobnie chodzi Koledze o Polską księgę gatunków zagrożonych i jest tam wymieniony faktycznie łosoś, jednak dotyczy ryb które dawniej odbywały naturalne tarło w naszych rzekach a teraz już nie. Czyli jak kto woli - łosoś rodzimy.
Opisywane połowy dotyczą ryb skandynawskich przybywających na nasze wody, w określonych miesiącach na żerowanie.
KOMISJA EUROPEJSKA DYREKCJA GENERALNA DS. GOSPODARKI MORSKIEJ I RYBOŁÓWSTWA
"Potencjalna produkcja w rzekach, do których migrują dziko żyjące łososie bałtyckie (z wyłączeniem obszaru Zatoki Fińskiej) może wynieść od 2,5 do 5,1 mln dzikich smoltów rocznie (przy czym najbardziej prawdopodobny wynik to 3,45 mln). Szacuje się, że obecna produkcja dziko żyjących smoltów wynosi około dwóch trzecich potencjalnej całkowitej produkcji smoltów i oczekuje się, że w bliskiej przyszłości poziom ten nadal będzie wysoki, natomiast w rzekach, do których łosoś został ponownie wprowadzony, poziom produkcji w dalszym ciągu jest niski."
Niezależnie w w/w polskiej księdze wymieniony jest również lipień, więc może nie piszmy też o tych rybach.
Poniżej opis ze źródła:
www.iop.krakow.pl/files/66/spis_pelne_teksty_1_2009.pdf
Łosoś Salmo salar. Na południu Polski (Skawa) ostatnie łososie obserwowano w 1952 roku (Bieniarz, Łysak 1975). W latach 70. ubiegłego stulecia gatunku tego nie notowano już w dolnej Wiśle i większości rzek Pomorza (Bartel 1993). Jedyna już populacja łososia w Polsce w rzece Drawie drastycznie się zmniejszała, a ostatnie tarlaki odnotowano tam w 1985 r. Próbę restytucji podjęto już w latach 1985–1987 w oparciu o materiał zarybieniowy pochodzący z rzeki Daugava (Zachodnia Dźwina). Został on wprowadzony głównie do rzek Pomorza (Wieprza, Grabowa, Drawa, Brda) i Drwęcy. Pierwsze wstępujące na tarło ryby odnotowano w Drwęcy w 1996 r., a w kolejnych latach i innych rzekach
północnej Polski (Bartel 1997). Następnie gatunek ten wprowadzano do górnych dopływów Wisły i Odry (Witkowski i in. 2004b). Dotychczasowe wyniki restytucji łososia w Polsce można uznać za częściowo udane (Bartel 1997, 2001, Witkowski
i in. 2001, Bartel, Kleszcz 2008, Dębowski i in. 2008), co pozwala zmienić jego klasyfikację zagro- żenia w stosunku do roku 1999 (Witkowski i in. 1999) z EXP na EW/CD (tab. 2). Należy jednak zaznaczyć, że pomimo dobrych perspektyw utrzymania łososia w rzekach północnej Polski, jego lokalny genotyp został bezpowrotnie stracony.
Inne gatunki:
Gatunki narażone na wyginęcie (VU)
W grupie gatunków narażonych na wyginęcie znalazło się aż 14 taksonów (tab. 1), z których cztery (
brzana Barbus barbus,
sielawa Coregonus albula,
sieja C. lavaretus,
miętus Lota lota) pozostają w sferze zainteresowania rybactwa i wędkarstwa.
Gatunki zależne od ochrony (CD)
Choć ochrona gatunków powinna obejmować szereg przedsięwzięć, w tym między innymi utrzymanie siedlisk, to w przypadku ryb często rozumiana jest jako „zależność od zarybień”. Tak też należy interpretować umiejscowienie w tej grupie czterech gatunków o znaczeniu gospodarczym (
węgorz Anguilla anguilla,
pstrąg potokowy Salmo trutta m. fario,
troć wędrowna Salmo trutta m. trutta,
lipień Thymallus thymallus). Wprawdzie działalność zarybieniowa jest zazwyczaj zabiegiem komercyjnym, ale jego celem jest też ochrona lokalnych populacji przed przełowieniem, czyli nadmierną eksploatacją, mogącą doprowadzić do wyginięcia gatunku. Status tych gatunków jest niemożliwy do ewaluacji w odniesieniu do naturalnych, samorozradzających się populacji, ponieważ powszechna i miejscami intensywna działalność zarybieniowa w Polsce (zwłaszcza w odniesieniu do pstrąga, troci wędrownej i lipienia) diametralnie go zmienia. W konsekwencji nie wiemy jak wyglądałaby sytuacja tych gatunków bez sztucznego wspomagania