Oczywiście, że w porządku i to w najlepszym możliwym, rzekłbym idealnym porządku. Chciałbym jednak dodać, że nasze polskie łososie, którymi możemy cieszyć się dzięki zakończonej sukcesem restytucji są rybami niestety wyjątkowo chimerycznymi, takimi co to są i utworzyły oczywiście samoutrzymujce się populacje ale w przeważającej ilości wypadków brać nie chcą. Na szczęście przedstawione woblery są równie skuteczne na trocie wędrowne, których jak się okazuje dzięki prowadzonej gospodarce zarybieniowej jest coraz więcej w rzekach. Gdyby jednak i one nie chciały brać co się może przecież zdarzyć to chciałbym uspokoić, iż te najwyższej klasy przynęty potwierdziły swoją skuteczność zwłaszcza w okresie zimowo-wczesnowiosennym podczas połowu dużych sztuk pstrągów potokowych zamieszkujących wiele naszych rzek dzięki przemyślanej polityce zarybieniowej opartej na operatach.