TEMAT: Słupia 2019

Witam,

Gratuluję zagazowania...u nas trudno znaleźć team...

właśnie wybrałem się na Słupię 14-16-Marca - czy w związku z zarybieniami są ograniczenia dot. łowienia?

Pozdrawiam

Nie ma żadnych ograniczeń poza tymi zawartymi w pozwoleniu.
pozdr

super robota..brawo Panowie...mam nadzieję tylko,że ikrę pozyskaliście z pewnego źródła by potem się nie okazało jak z łososiami, które to (metrówki)zamiast wpływać na tarło we wrześni,październiku w du..pie to mają i w najlepsze żerują w Bałtyku jakby nie w głowie im były miłosne igraszki.....czyżby świadome działania lobby ichtiologiczno rybackiego???

We wtorek porządnie powiało i można było mieć nadzieję że coś nagoni a że środa trafiła się wolna, odwiedziłem rzekę. Niestety przy tym dmuchaniu też dużo padało i stan wody bardzo wysoki, dodatkowo kolor znany jako kawa z mlekiem. W samą środę wiatr ucichł, nawet było przyjemnie, tylko z rybą na zero. Może jak się woda wyklaruje i opadnie będzie lepiej.

garnela napisał:
Fajnie, ze cos sie ruszylo.
W Norwegii plantuje sie ikre w malych plastikowych skrzynkach. Metoda ta ma wiele zalet. Przykrywa sie je wiekszymi kamieniami, co ogranicza problem zapiaszczenia, czy materii organicznej. Podpina sie kolorowa tasiemke, by pozniej odnalezc bez problemow. Mozna tez oszacowac odsetek obumarlych jaj i wykorzystac skrzynke za rok.
Na fotkach robilismy dokladne liczenie w mniejszej przegrodzie. Normalnie skrzynke napelnia sie ikra w ok. 2/3.

To że na Słupi nie ma takiego przepływu infoprmacji jak na Parsęcie to nie znaczy że dopiero parę dni temu coś się ruszyło. Jest grupa ludzi może niezbyt liczna ale cały czas powiększająca się którzy działają na rzecz dorzecza Słupi. W PZW Słups jest jeden pracownik który zawodowo zajmuje się gospodarką rybacką na ok 60 obwodach rybackich, w tym Słupią, sam jeden nie dałby rady, to wędkarze społecznie pomagają w odłowie tarlaków, przerzutach przez niedrożne zapory, sztucznym tarle, rozprowadzeniu na kilometrach rzeki materiału zarybieniowego, pilnowaniu po nocach przed kłusownikami, po uczestniczeniu aktywnie w rozprawach administracyjnych dot. Słupi i budowaniu tarlisk. Dzieje się i mam nadzieję że aktywnch i ciekawych świata będzie przybywać .
Ale do rzeczy, czy te boxy to typowe Vilberty czy jakaś nowa konstrukcja, no i czy używacie ikry zapłodnionej czy zaoczkowanej, no i jakie są straty.
pozdrawiam

My nie zarybiamy. To byl maly eksperyment. Straty minimalne, ikra prosto z mleczu i zimowala w rzece.
W Norwegii zarybia sie tylko w przypadku wymarcia populacji, lub akcji gyrodactylus.
Boxy mielismy gdzies na magazynie, zapytam skad. Takich samych uzywa sie rowniez przy zarybieniach na duza skale.

No to zupełnie inaczej niż w Polsce, w Polsce nie może być wody która nie jest zarybiana, takie mamy prawo.

Kolejne info z nad rzeki. Powiało i w piątek więc w sobotę byłem obecny, może to nudne ale na zero. Woda minimalnie niższa jak w środę ale za to klarowniejsza. Wędkarz spotkany chwalił się że miał rybę w Bydlinie. Przytrafiła mi się zabawna sytuacja. Kuce w Charnowie, kto bywa to widział ale ja pół godzinki wcześniej znalazłem w lesie figurkę konika. Później te żywe pięknie pozowały z wędkarzem po drugiej stronie rzeki.

Witam,

Czy woda nadal wysoka?