TEMAT: Pstrągi w Lubuskiem

No niestety ale prawda sila internetu potrafi wiele złego na robić.

Koledzy ja nie mam nic przeciwko temu żeby dzielić się wiedzą na temat rybek i rzek. Miałem tylko na myśli to, że cała frajda (bynajmniej u mnie) polega na samodzielnym wytypowaniu wody i jej rozpoznaniu. Można koledze podpowiedzieć np. są dwa fajne dopływy Drawy w okolicy ...... Niech zajrzy na mapkę, poszuka - narzędzia są choć by we wspomnianym przez was internecie, pomyśli i pojedzie sprawdzić. Satysfakcja po złowieniu rybki po takim "wysiłku" będzie na pewno większa . Ale tak jak napisałem - każdy robi jak lubi.
Pozdrawiam.

miko napisał:
Starą,zdartą i przebrzmiałą płytę słysze w Twoim poscie Zino,niestety..
Nie chce Tobie przebic sie do swiadomości ,ze lepsze 10 samochodów na moście niz jedna faza na tydzień czy miesiąc ,gdzie na małym siurku elektrycy wyjma za jednym podejściem i 90% tego co pływa w wodzie.
A po tym znów w eter pójdzie tylko znany stary,oklepany i bezsensowny lament nie mający nic wspólnego z prawdą:"przyjechali i wszystko wyżarli"..

To sie zgadza lorenc.
W Górkach Noteckich ,wiosce przy Pełczu ,kanale Polska i blisko Santocznej tajemnica poliszynela jest kto klusuje pradem.
Ja wiem o czterech "wedkach elektrycznych"tylko w tej wiosce!!
A wiem ,ze maja tez taki sprzet obok w Brzezince ,Przyłegu i nie tylko.
Co ciekawe..
Teraz na wiosne az do maja sporo wedkarzy kreci sie.
Dlatego w tym czasie nikt pradem nie tłucze.
Ale kiedy latem juz jest mniejsza presja -elektrycy zaczynaja powoli działac.
A od września, kiedy nie ma juz wedkarzy na tych wodach, bo jest zakaz połowu do końca roku ,elektrycy wala pradem w biały dzień bez żadnych zachamowań!
Mało tego .
W centrum wioski jest jaz i kiedy na jesieni zaczynaja wchodzic trotki,niemal codzienne dyzuruja przy nim kłusole-nikt w tym nie przeszkadza,bo wedkarzy wtedy nie ma nad wodą..

Zgadzam sie w pełni z opinia,ze wedkarze ryb nie wylowia i z dwojga zlego lepesza jest zwiekszona ich presja niz jej całkowity brak ,bo gdzie nie ma nad woda wedkarzy-niechybnie za chwilę nie ma tez ryb.

Ciekawa dyskusja - przyjdą faziarze i wszystko wytłuką... To skąd jeszcze te kabany niby tam są skoro we wszystkich wioskach agregaty i pół roku tłuką na legalu?? Cieniasy jakieś i nie potrafią, czy nokilowcy, co trzepną, obejrzą, strzelą fotkę i pozwolą odpłynąć??

[quote="lorenc"
Starą,zdartą i przebrzmiałą płytę słysze w Twoim poscie Zino,niestety..
[/quote]
No może i tak. Widocznie już jestem stary i zdarty. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam codziennie minimum 10 aut na waszych ulubionych odcinkach no i oczywiście udanych połowów.

Venom..Nie ma tam Kabanów,wczesniej o tym pisałem w opisie rzek w LubuskiemWywalone zostały włąsnie pradem ,kiedy wędkarzy nie ma..Kabany sa nie daleko ale na Klodawce .Sa bezpieczne TYLKO  dlatego ,ze codzienie sporo wedkarzy podaje im wszelkie przynety i one na nie już zoobojetniały.Drugim i własciwie głównym powodem ,ze te kabany na Klodawce są to ,ze rzeka płynie przez duze miasto wojewodzkie.Ludzie z okiem widza rzeke ,tak wiec nawet i spora ilośc wedkarzy musi lowic etycznie i kłusol zaden wedki elektrycznej nie wyjmie z torby.Tak samo by było na innych rzekach ,gdyby wedkarzy poszli po rozum do głowy i postepowali  pragmatycznie a nie bezmyslnie jak teraz ukrywajac przed kolegami wody gdzie kropki plywaja.

Normalnie Lorenc chyba drugie konto założył

Raczej coraz więcej jest myślących racjonalnie pstrągarzy Zino

Na tym portalu lubuskich wedkarzy znalazłem sporo informacji o pstragach:
www.wwg.com.pl/wwg/modules.php?name=Foru...ile=viewtopic&p=4667