dabo napisał:
Nad wodą trochę jak u "Wielkiego Brata" oko czuwa, a informacje komórkami rozchodzą się błyskawicznie...
Wody mało,ludzi dużo trudno cokolwiek ukryć.
Współzawodnictwo na wielu płaszczyznach,nie zdziwi mnie wiedzą na poziomie 95% wśród głównych graczy.
@Bagnik aby obiektywnie ocenić ilość sztuk złowionych na wizytowanym odcinku, trzeba by na 1,5km być na wszystkich miejscach po obu stronach rzeki przez cały czas możliwego połowu.
Lokalesi mają niezły wgląd,bo często się uzupełniają...turyści zwłaszcza z małym stażem ulegają złudzeniu.
A jak to się ma do tego co napisałem? Stwierdziłem w którymś miejscu, że wiem o wszystkich rybach złowionych na odcinku, na którym byłem?
Bardzo proszę o czytanie ze zrozumieniem.
Pokazuję tylko na własnym przykładzie jak wiarygodne, przy rzece wielkości Drwęcy i ilości łowiących tam osób, są informacje o konkretnej liczbie złowionych ryb danego dnia. Dla mnie to tyle warte co wróżenie z fusów, ale jak ktoś wierzy w 95% dokładność danych z siatki "znajomych i krewnych królika" (tudzież "głównych graczy" i "lokalsów") to proszę bardzo...