TEMAT: Jak dorwać klenia?:)

Przy okazji spacerów za lipieniem namierzylem stadko kleni, a w zasadzie kleniorów - ryby bardzo duze, malo plochliwe i na zerowki albo jedynki meppsa z kropkami nawet nie chca spojrzec. Jakie sa sposoby na te ryby? Patrzac na rozmiary dostarczyly by emocji;)

uwierz mi ze jesli Ty je widziales to one Cie tez!!! i nie tylko beda olewac wszystkie obrotowko woblerki ale nawet najbardziej ambitne muchowe imitacje. w takich sytuacjach mozna liczyc na to ze wieczorem zaczna wychodzic do owadow i sprobowac na sucha lub niezawodna wisnia ( sory Wojtek;) ) podana na przystaweczce z gruntu.

Dokładnie to miałem napisać , co w pierwszym zdaniu HI TOWER.
Ja bym spróbował z malutkim wobkiem , delikatnie spuszczonym na ich stanowisko, ale zasada podstawowa nie mogą nawet pomyśleć , że tam jesteś.
Im dalej będziesz od ich stanowiska tym lepiej.
Powodzenia

To fakt. Co sezon łowię kilka dużych kleni (tak około 50cm - w tym roku największy 55cm), przy okazji wieczorno-nocnego sandaczowania na opaskach. Nie przeszkadza im nawet gruba plecionka, ale wszystkie były złowione z dużej odległości (wobka puszczam czasami naprawdę daleko), na pewno jestem poza zasięgiem ich wzroku. Grubość linki przeszkadza im mniej niż świadomość obecności człowieka.

Pozdrawiam

Paweł

Nie ma to jak Forum O Rybach Szlachetnych
Nawet nie wiedziałem, że kleń jest z tego gatunku
Cóż mogłem nie wiedzieć, w końcu ichtiologiem nie jestem

flowhere nie czepiaj się , wszystkie rybki są szlachetne jedne mniej jedne bardziej

Powinienes jedna z ponizszych zasad zastosowac:
-czekac na zmiane pogody - deszcz i wiatr bedziesz mniej widoczny
-pryzwyczaic klenia do swojej obecnosci na brzegu lub w wodzie (na Odrze starcza ok 30min)
-zmniejszyc kat widzenia dla ryb czyli wejsc do wody
A najlepiej wszystkie na raz i odpowiednia przyneta, ostro lusterkujacy wobler - zacznij od najmniejszego do nawet 3-4cm (np Alaska 2,5cm kolor zloty braz)

Bladym świtem, lub późnym wieczorem może będą mniej ostrożne...

flowhere - moze to i nie lososiowata, ale widok kilku wielkich kleni w przejrzystej plytkiej wodzie jest, sam musisz przyznac, zapierajacy dech w piersiach:)

Zastosuje sie do rad i jeszcze dorwe, chociaz jednego;)

Arek Gdańsk napisał:
Fajnie to ująłeś.
Pozdrówka