Kamil Lisiecki napisał:(...)Inna sprawa, że nad samą rzeką mieszka bardzo wiele osób, które w styczniu spotyka się nad wodą codziennie, a w październiku, listopadzie i grudniu- nigdy.
Pozdrawiam
Kamil,
Spotykając tych Kolegów nad wodą w styczniu powinno Was odróżniać jedno. Wysokość opłaty za wędkowanie. O zasadzie ekwiwalentu - albo praca w łowisku albo wyższa licencja - sporo pisał Jurek Kowalski i on ma nawet wiedzę, jak by to można zorganizować w zgodzie ze statutem... Kamil, jeżeli Wasz okręg byłby zainteresowany takim rozwiązaniem, to... żadnej litości:angry:
Pilnujący tarła ludzie w całej Polsce, czasami wypominają innym bezczynność i brak pomocy. A po co? Zrobić taryfikator, dokumentować patrole i walić po kieszeni wędkarzy przychodzących na gotowe. Ja bym nie miał żadnych zahamowań w tym temacie. Miło jak na rzeki trociowe zjeżdża się wielu wędkarzy, uśmiech też zdobi człowieka, ale litości... przecież jakaś elementarna sprawiedliwość musi być.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek