TEMAT: GRABOWA 2010

Witam . Czy może ktoś wie jaki jest stan wody w Grabowej i jak z rybą ?

Wczoraj na wysokości Malechowa stan wody średni.

Dzisiaj Grabowa w Jeżyczkach nie do łowienia.

Jutro chcę się wybrać na rybki,ale co to znaczy "nie do łowienia",co się dzieje ?

Woda wysoka i bardzo brudna. Nie wiem jak wyżej np. w Lejkowie. Ja widziałem rzekę w Wiekowie i Jeżyczkach.

Dzięki za informację.Ja chciałem jechać na most przed malechowem ,ale pewnie będzie tak samo. Pozdrawiam

Halo halo, cicho tu strasznie, ale się nie dziwie. Ostatnio byłem w Darłowie- co oni zrobili z tą rzeką, Grabowa to teraz widok jak z księżyca- tragedia, wygląda to jak wielki rów melioracyjny. A to był całkiem fajny odcinek... Komuna zaczeła, myśmy dokończyli. Zastanawia mnie gdzie tu ochrona środowiska, ci wszyscy ekolodzy. Zrobili z ujścia Grabowej zbiornik retencyjny mający za zadanie odbierać nadmiar wody z kanału, ale czy to aż tak musiało wyglądać? Proponuje wysadzić w powietrze przepławkę w Jeżycach może wtedy rzeka nabierze "rozmachu", żarty żartami a ręce opadają, przykre to...

No niestety, nawet nie ma wiadomości z Grabowej, nikt nie ma odwagi teraz tam łowić, ja też nie. To było moje ulubione łowisko. Średnia masa ryb była mniejsza niż np na Parsęcie ale jeśli by wziąść średnią- ilość wyjazdów/ilość ryb to w moim przypadku była to chyba rzeka nr 1 i do tego na muchę. To chyba jedno z naprawdę niewielu łowisk gdzie można było połowić na muchę i muszkarz miał takie sama a może nawet większe szanse niż spiningista.
Nie pozostaje nic jak poczekać kilka dobrych lat aż trochę Grabowa dojdzie do siebie, może kiedyś jeszcze coś się tam połowi..

Igor wlasnie wrocilem z Grabowki,lowilem ponizej Jezyc,jakies 200 metrow od koparek.Widok rzeki za koparami ksiezycow.Tak jak napisales odcinek trociowy mozna sobie odpuscic przez nastepne kilka lat.Podobno nawet miejscowi kusie odpuscili sobie.

Jestem pesymistą jeśli chodzi o Grabową i w odróżnieniu od Igora uznałem ją za całkowicie straconą.Wystarczy policzyć ile hodowli pstrąga powstało na jej biegu ile spiętrzeń i co stało się z wodą.To już nie jest pstrągowa rzeka tylko kanał spustowy zanieczyszczeń ze stawów rybnych. Jeszcze tylko jest jedna szansa - gdyby zmieniła się koniunktura i padły hodowle to może by kiedyś wróciła do dawnej świetności,bo na kataklizm w formie powodzi raczej nie ma co liczyć( chociaż nie miałbym nic przeciwko temu).