Wczoraj zaliczyłem jakieś trzy godziny na odcinku między Leśnicami a Lęborkiem. Woda nieco mętna lekko podniesiona, efekt to dwa niewymiarowe potokowce i jeden o długości 33 cm - może zabrzmi to tragikomicznie ale to mój tegoroczny ,,rekord" z Łeby, co świadczy najdobitniej albo o zasobności rzeki w ten gatunek ryb i ich wielkość, albo o moich umiejętnościach(ewentualnie co bardzo prawdopodobne o jednym i drugim).Rybka nadziała się na dwie kotwice trociowego woblera, druga z nich utkwiła blisko pokrywy skrzelowej, ale po długiej akcji reanimacyjnej żwawo odpłynęła, więc żywię nadzieję iż będzie żyła. Dzisiaj z samego rana wędkowałem w okolicach białego mostu, woda dalej trochę mętna ale jej poziom obniżył się. Poza dwoma bobrami namierzonymi wcześnie rano nic ciekawego nie zobaczyłem. Do godziny 0900 zero abolutne - brań, troci, spławów i wędkarzy. Ale mam szczerą nadzieję, że ktoś w ostatnim czasie miał więcej szczęścia niż ja. Pozdrawiam.