TEMAT: PZW Gdańsk składki 2013

Nie mogłem się doszukać czy to już było więc jeśli dubluję to proszę o usunięcie.
Kilka dni temu PZW Gdańsk uchwaliło składki na 2013:

LINK

Czy dobrze myślę że rzeka Reda, i m.in. dwa odcinki Wisły (5,6) z nowym rokiem jest dostępna do wędkowania w standardowych opłatach na wody górskie? Bez dopłat za łowisko specjalne?

Dobrze mylisz kolego. Podniesiono opłaty ale teraz możesz łowić na Wiśle, Redzie i nie dopłacasz za wędkowanie z łodzi jak poprzednio.
Myślę że tak jest lepiej...

Słuszna decyzja moim zdaniem. Bez większego bólu w portfelu będzie można połowić co-nie-co

Szkoda tylko że ryba w Redzie jest chora.
www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Bakterie-at...-rzekach-n64223.html

Pocieszające jest to, że Bóg tak stworzył świat aby chor i niedolężne osobniki nie mogły się rozmnażać. Tak na prawde tonie mamy wpływu na jokość materiału zarybieniowego i wpuszczamy co leci- taki mały bur.... i są efekty.
Reda chyba nigdy się ni doczeka swoich tarlaków rodem z Redy.
pozdrawiam Adam .

adam napisał: Adamie w Redzie podobnież kiedyś istniała rdzenna populacja troci redzkiej- czarnej, z tego co wiem ryby te już nie występują i to co łowimy to wpuszczaki lub ich potomkowie. Jakiś czas temu zajechaliśmy na tarliska- na około 20 zauważonych ryb wszystkie nosiły ślady choroby. Dwa dni później podczas kolejnej wizyty nad wodą kręciła się grupka wyrostków, ryb już nie było. Raczej nie mogły się wytrzeć w tak krótkim czasie. Z ostatnich informacji jakie się pojawiły o odcieciu przepływu wody na tarliskach i skierowaniu jej na elektrownię ręce opadły nie jednej osobie. Kolejne rozpoczęcie sezonu trociowego na tej rzece nie zapowiada się jakoś optymistycznie.

Janek napisał:
W tym wypadku potrzebna jest naprawdę inicjatywa podobna do tej z Iny (budowa i ochrona tarlisk) oraz z Łeby (tarło na żywej rybie), a nie bazowanie na nieciekawych ośrodkach zarybieniowych. Ochrona ryb i naturalnych tarlisk to podstawa. Ale co z tego skoro przez 5 lat nie byłem kontrolowany na naszej rzece trociowej. Ani na górnym odcinku, ani na dolnym odcinku rzeki. Telefonu do straży ze strony okręgu nigdy nikt nie odebrał. Ale "Łosoś Redy" może ujrzeć całą śmietankę ZO PZW Gdańsk z prezesem na czele. Tyle w temacie gdańskich działaczy.

Jeśli Redzka troć nie jest legendą to jest szansa na jej ponowne pojawienie się na większą skalę. Pod warunkiem, że ustaną sztuczne zarybienia zamienione na naturalne- bardzo skuteczne i wartościowe.
Otóż trocie nie wpływają całym stadem do rzeki. Część zostaje u morskiego brzegu na wypadek gdyby coś złego stało się w rzece podczas tarła. Naturalna rezerwa(!) Czy nie jest to kolejny dowód na doskonałość natury!? I kolejny dowód na to, że człowiek nie powinien nawet śmieć myśleć, że mógłby ją ulepszyć.