TEMAT: Na co zwrócić uwagę przy zakupie pływadełka?

każdy chwali swoje, a ja nie rozumiem nagonki na taimenia...
mam w kształcie H i świetnie się nim pływa, jest też bardzo zwrotny,
żeby wg przebić pływadło to ktoś nożem by musiał ciachać specjalnie...
jak ktoś ma kasę to niech sobie wydaje i nawet 10tyś na pływadełko bo mu dupka moknie i marznie w neoprenach - a może to jednak chodzi o pokazówkę?
autor już otrzymał odpowiedź od stanleya, konkretną i na temat,
a zaraz reszta znowu zacznie swoje osobiste podjazdy kto ma lepszy sprzęt a kto gorszy, Ty masz gówno a ja się wożę mercedesem i wypuszczam ryby pod jajami...

co do praktyki, w neoprenach dupa nie marznie (przynajmniej nie mi), płetw używam długich podobnych do tych co rybak wstawił zakładanych na gumowca - pływa się świetnie, napompowanie to minutka najzwyklejszą plastikową pompeczką.
co do samego pływadełka, sugeruj się tym co stanley napisał i porównuj sobie pływadełka w danym przedziale cenowym, który Cie interesuje.
Mi osobiście niskie osadzenie bardzo pasuje, czuję dobrą stabilność pływadełka, na bojkach z siodełkiem u góry już bym miał stracha, mała falka i jestem w wodzie...
Pozdrawiam

Warto jeszcze rozwazyc zakup pianki do nurkowania na troche cieplejsze dni. Pianka moze by tansza i w piance 5 mm nie utoniesz - w razie niemca. Sa rowniez pianki 3 mm. Ja mialem taka na bardzo chlodne wody dwu częściowa 5 i 7 mm.
Neopreny dwa razy musialem zmieniac bo zacczely puszczac na dupsku - jednak troche tam sie napręża

Płetwy to faktycznie dłuższe - warto popytac w sklepie nurkowym - doradzą i duży wybór, ceny zróżnicowane.

Raczej bym sie skłaniał do płetw z regulacja zapięcia - z resztą przy neoprenach to wyjścia chyba nie ma.
Płetwy typu kalosz mają jeden rozmiar i w nie kalosza od neoprena nie włozysz ale może spodniobuty i buty do nurkowania neoprenowe.

Osobiscie mam neopreny 5 mm + płetwy z regulacją.
do tego zwykłe gumowe "neopreny" jaxona 2 mm.

dwu-komorową dentke "U",

kamizelka asekuracyjna

wrzucam fote żeby było śmiesznie:

To i ja wrzucę, archiwalne co prawda, bo z 2009 roku, ale żeby nie było, że nie wiem o czym mówię
Zasadniczo, wśród użytkowników którzy trochę już pływali, potwierdzi się to co pisze Stnaley, i co napisałem wcześniej. Korzystajcie, żeby nie przerabiać tej krętej drogi i eksperymentowania, w momencie gdy inni już to zrobili.
Brother - drobna uwaga. Każdy chwali swoje - i spoko, ale siedząc dupą w wodzie komfort jednak jest mniejszy, szczególnie w chłodniejsze dni. Nie zaprzeczaj... Poza tym nie wiem czy łowisz na muchę, ale wyższa pozycja na prawdę ułatwia długie rzuty i obserwację wody. To że ktoś sobie sprawił lepszy sprzęt nie musi być od razu powodem do przypięcia łatki snoba, tak nie jest.

pozdro

ja dyskomfortu cieplnego nie odczułem dlatego się z tym nie zgadzam
co do wysokości siedziska przy muchowaniu - masz rację, ale autor nie określił w pierwszym poście metody wędkowania, nadal dupę w wodzie uważam za bardziej stabilne rozwiązanie w moim odczuciu po prostu, nie mówię przecież jak jest u innych...
wędkowałem z pływadła i na muchę za szczupakiem i ze spiningiem, wcześniej latałem z woderach i szczerze jak ktoś potrafi w woderach ponad pas machać kijaszkiem to w takim pływadle nie będzie miał żadnych problemów
podkreślam to są moje odczucia i te odnośnie forumowych snobów także.
myślę, że stanley może na temat stabilności pływadła najwięcej powiedzieć bo wędkował w morzu.
Pozdrawiam

eee tam. Taki temat po prostu nie istnieje w takiej skali.
W zasadzie o stabilności decyduje odległośc i wzajemne położenie środka masy i środka geometrycznego.
Teoretycznie im wyżej siedzimy tym jest mniej stabilnie i w tym świetle niżej posadzone dupsko jest bardziej stabilne, ale w beli to raczej kwestia preferencji - nikt bie bedzi eplywal w tak duzych falach.

Raz latem chcialem praktycznie przetestowac jak sie zachowuje moja dentka na falach i po silnytm sztormie wyskoczylem w piance do nurkowania na beli - fale byly 1,5 metra i ladnie lamaly sie juz jakies 150 metrow od brzegu - poczekalem na taką zalamującą się fale - tak sie wystraszyłem że w momencie jak mnie wynosilo że wyskoczyłem z dentki i po 2 sekindach wskoczylem z powrotem - taki odruch, ale nawet taka załamująca sie fala nie przewróciła dentki.
Z drugiej strony tak jak pisał Wojti - na przybojuowwj fali juz nie jednego sponiewierało.

Osobiście niechętnie pływam na większej fali niż 0,5 metra

No to co piszesz by się pokrywało z moimi odczuciami. W pewnym momencie po prostu zaczyna być niekomfortowo i zamiast myśleć o łowieniu koncentrujesz się na pokonywaniu fal, mimo że jeszcze nie zagrażają tak totalnie i do wywrotki daleko, to jednak instynkt samozachowawczy bierze górę.
Problem w tym, że sytuacja na morzu lubi zmieniać się bardzo szybko.

Dziekuje wszystkim za cenne rady

Jaka pompka jest najlepsza do pływadełka? - elektryczna, nożna czy tłokowa?

Drugie pytanie to czy kamizelka ratunkowa czy asekuracyjna? Dodatkowo na pewno zaopatrzę się we flary morskie. Słyszałem, że w Gdyni otwarty jest żeglarski second-hand. Ciekawe rzeczy mogą tam być dla morskich łowców.
Pozdrawiam!

Posiadam wszystkie rodzaje pompek i powiem tak.Elektryczna jest najwygodniejsza w przypadku gdy parkujemy auto blisko wody.Tyle tylko że i tak do odpowiedniego ciśnienia trzeba dobić powietrze pompką mechaniczną (przynajmniej moja pompka elektryczna nie daje odpowiedniego ciśnienia).
Pompka nożna jest ok tyle tylko że jest stosunkowo mało wydajna.
Optymalnym rozwiązaniem jest pompka tłokowa obustronnego działania.
Kamizelka wystarczy asekuracyjna.