Witam, sprawa nie jest taka prosta. Zależy to od kilku czynników: wielkości gniazd, sposobem nalewania piany, precyzją wykonania formy, samą pianką. Osobiście w mojej nie mam, powietrze wypychane jest szparą która powstaje między dwoma połówkami formy , ponieważ stelarz troszkę podnosi połówkę. Czyli rowek pod stelarz nie jest aż tak głęboko wyfrezowany by całkowicie się schował w moim przypadku było to oczywiście zamierzone. Odrazu powiem że w formach w których nie ma kanałków odpowietrzających piankę nalewamy do dwóch połówek.
Jednak myślę że jeśli robić profesjonalną formę na większe serie produkcyjne na kilkanaście gniazd, zaprojektowałbym kanałki odpowietrzające, ponieważ niebędziemy mieć wystarczająco dużo czasu na zalanie wszystkich połówek.No chyba że wlewać będzie nam maszyna (mieszacz-pompa-rozdzielacz). Ale to tylko moje zdanie. Jeśli ktoś ma jakieś inne doświadczenia, zapraszam do dyskusji.