Fatso napisał:
Należy jednak wziąć pod uwagę to, że napakowanie ołowiu do dolnika czyni kij uciążliwym w łowieniu. Zwiększa się bezwładność dolnika i badyl robi się trochę niestabilny.
Jeden jedyny spośród rodbuilderów Kawalec nie daje obciążenia do dolnika, ale to jest jeden z mistrzów i niektórym źle się łowi tymi wędkami, jeśli to mocne i długie kije, na przykład St.Croix Legend Elite 2.6m uncjówka. Ja muszę w niej przesuwać dłoń w stronę szczytówki.
Inni zawsze doważają kij. Mój sposób jest taki, że każę sobie robić wędkę pod konkretny kołowrotek a mimo to dociążam sam. I tak mój nowy Vegter Boron po wyjściu z pracowni ważył 128g - Kawalec by tak zostawił - i nie było źle, ale idealnie do Daiwy Infinity Q, z którą ma pracować jes dopiero, gdy doważyłem go do 170. 174 był za ciężki zestaw, a 166 był niedoważony. Minimalnie leci na pysk, ale tyle ile mi nie przeszkadza.
Zatem z tym "niepchaniem ołowiu", bo "bezwładność" i tak dalej - zależy ile kto pcha i do jakiej wędki.