Jak linka Jaxona (twardsza powłoka) nie była pocięta, a droższe - przeważnie bardziej miękkie - są pochlastane, to chyba jedyna opcja, to zła technika, w szczególności trajektoria prowadzenia szczytówki (po linii wklęsłej, co prowadzi do tzw. "tailing loops" - choć nie tylko to). Dodatkowo szybki kij, którego używasz wybacza dużo mniej błędów. Myślę, że wszystko to razem może się składa na ten efekt, że żyłka przyponu owija się dookoła linki - lub przynajmniej muska ją z dużą prędkością - i ją rżnie w strzępy. A masz możliwość podłączyć te linki do wolniejszego kija, na którym zaczynałeś i zobaczyć jak będzie? Na Jaxonie pewnie też się tak działo, ale twardą powłokę trudniej było uszkodzić i nie widziałeś nic niepokojącego