okonhel napisał:
Jedni wolą wąskie szpikulce, inni szersze klingi. Wąskiej Rapali używam do okoni czy płotek. Większe ryby źle mi się filetuje tymi szpikulcami bo przeskakuje mi ostrze na drugą stronę kręgosłupa - tak jak wyżej napisano, trudniej utrzymać odpowiedni kąt cięcia. Dlatego większe ryby filetuję nożem o szerszej klindze. Można zamówić sobie nóż i dobrzy ludzie go zrobią. Ja zamówiłem sobie klingę i materiały na rękojeść, którą dorobiłem sam, pod swoją dłoń.
Prawie identycznego kształtem noża używam!
Mozna precyzyjnie trzymać kąt filetowania,ostrze nie przeskoczy na drugą strone kregoslupa.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego dedykowane noże do filetowania sa najcześciej w kształcie szpikulca,ktorym trudno jest porzadnie i dokladnie rybe zfiletować a ludzie ,ktorzy zawodowo filetuja duze ilości ryb-tych szpikulcow ne uzywaja,tylko własnie noze podobne do tego ze zdjecia.