Chciałbym trochę o tytułowych Japończykach i Malezyjczykach.
Koledzy którzy, czasami spotykają mnie nad wodą, wiedzą, że lubuję się w tych na literkę S, lubię tę ich lekką i maślaną pracę. Wiem, wiem... są modele tańsze i równie dobre, niezawodne, no ale cóż, taka dewiacja, spowodowana niedostatkami z dzieciństwa być może.
Długowieczność legendarna, ale raczej starszych modeli z magicznym napisem na stopce ,,Made in Japan''.
Legenda niezawodności i trwałości modele XT a później bywało już różnie.
Chciałbym się podzielić skromnym bo skromnym, ale jakimś tam doświadczeniem użytkowania niektórych modeli. Wszystkie te kołowrotki to już historia, ale może komuś się przyda.
Stradic 4000 Fi - Malezja - nie polecam, chyba że na okonie
, co prawda to był mój jeden z pierwszych, i trochę się nakręcił, parę razy dostał piasek w zęby... ale zdażyło się tak, że właśnie przez ten kołowrotek dwa razy musiałem zakończyć łowienie, dość szybko zaczął ząbkować zacinający się kabłąk i wycierające się tulejki.
Aspire 4000 - Japan - w hierarchii tuż przed Stellą, używana do ciężkich zadań, myślę, że najmocniejszy z tych co posiadam, przez niskie przełożenie posiada duży moment, praca jak trzeba naprawdę super kręcioł, używam na rzeczne trocie.
TP 4000 SW XG - Japan - ma sporo uszczelnień, simeringów i oringów, odporny na słoną wodę, jak najbardziej nadaje się do solanki, nie wiem czy to nie jedna z najlepszych ofert na rynku. Po paru latach użytkowania kiedy rozkręciłem go pierwszy raz (wstyd się przyznać), ale nie było praktycznie żadnych oznak zużycia. Maślana praca, pięknie zwija cienką linkę, duże przełożenie (XG) spokojnie nadaje się na morskie wariatki.
Stradic 4000 FD - Malezja - biała seria mimo że robiony w Malezjii to ciągle można go uznać za świetny kręciołek, solidna konstrukcja, niezawodny, ciężki do zajechania w miarę rozsądku, z uwagi na wysokie przełożenie używany do spinningu w morzu, ale uważam to za błąd, piasek i woda i z nim mogą zrobić sieczkę. Ja używam na szczupaki.
Stradic 2500 FD - Malezja - pstrągi na małych rzeczkach kiedy idziemy pod prąd i trzeba troszkę szybciej ściągać przynętę, bardzo fajny solidny kołowrotek na długie lata mimo że z Azji, solidnie wykonany dobrze nawija, praca jak na Shimano przystało.
Aspire 2500 - Japan - piękne dzieło sztuki inżynierów z Japoni, nie trzeba więcej pisać...z racji z tego, że ma małe przełożenie nadaje się pod troszkę większe przynęty pstrągowe ciągnione pod prąd w większych ciurach i do tego też ją używam.
Niestety nigdy nie testowałem XTka, a o niezawodności oraz wytrzymałości tylko słyszałem i czytałem.
Możliwe, że z nowymi modelami kołowrotków jest jak z autami. Silniki wyżyłowane do granic możliwości, oszczędności w materiałach i normy spalin powodują, że jeżdżą dwa razy szybciej i cztery razy krócej...może podobnie jest z naszymi zabawkami?