Bobek ,wykorzystałeś chyba stary ,dobry patent z sreberkiem z papierosów
.Polecam ją również początkującym "strugaczom",kolory można uzyskać nawet przy pomocy lakieru do paznokci i flamastrów .Aerograf ma dla mnie sens gdy produkcja jest bardziej zaawansowana ,np dla znajomych lub na handelek .Chociaż przy naprawdę małych wobkach wielkości "jugolka" oklejenie ich folią spowodowało że stały się bardziej muliste gdy chodzi o pracę .No i wybór kształtu-po prostu najlepiej skopiować swoje najłowniejsze "firmówki" ,nie zważając na prawa autorskie;) ,a że mało kto z drewna jest w stanie idealnie odtworzyć wyroby z taśmy produkcyjnej ,więc w praktyce masz swój własny wzór przynęty ...Powodzenia,oby tak dalej...