TEMAT: Warsztat, majsterkowicza, woblerki

Nie może być przez całość - ogonek by nie machał.....

Miałem na myśli co innego, napisałem co innego Tak więc sprostowuję:
-stelaż od oczka znajdującego się pod dzióbem do oczka na brzuchu wykonany jest z jednego kawałka
-skrzydła i ogon zamocowane są na wkrętach
Teraz wszelkie wątpliwości rozwiane mam nadzieję

Kilka skończonych woblerów z ostatniej serii
Na pierwszy rzut sandaczowe ósemki:




Następnie sandaczowe łamańce:



Klasyczny krąpik:


Kleniowe 3,5cm/8g:


Tradycyjnie żabka na koniec:

Witam wszystkich
Jestem nowy na forum. Na pewien czas zawiesiłem wędkowanie ale teraz znów coś ciągnie mnie w tę stronę. Zawsze próbowałem robić swoje
przynęty, były to różne woblerki z drewna potem nawet przynęty muchowe
od niedawna znów wziąłem się za wobki. To naprawdę duża frajda łowić
na własne przynęty. No i taka dłubanina wymaga sporo koncentracji.
Na fotce poniżej są woblery na które jesienią łowiłem szczupaki
Wykonałem je z drewna wierzbowego i okleiłem folią aluminiową.
Napiszcie czy się wam podobają

Jeśli pracują tak dobrze jak wyglądają to niech się Yo-Zuri już zaczyna bać..

Bardzo miłe słowa okonhel Pracują tak jak chciałem żeby
pracowały. Dobra praca woblera jest pojęciem subiektywnym i jeżeli
przynęta zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami wędkarza, to dany
wędkarz może powiedzieć że pracuje idealnie

Ostatnio zrobiłem garść takich, wszystkie z wierzby,
strugane nożem i szlifowane papierem ściernym.
Trzy długości 5,6 i 7 cm tonące.

Przed snem postanowiłem jeszcze wrzucić takie, czterogramowe
ale tonące. W planie mam cierniczki

Fajne, stonowane kolory.

A tu jeszcze okonki denaturacik
Większy 5gram i 6 cm a mniejszy 5cm i 4gram tonące