TEMAT: Cormoran Black Bull HC Troć + Ryobi Zauber 4000

Co sądzicie o takim zestawie? Wędka Cormoran Black Bull HC Troć - c.w 8-35g 3,05m + Kręciołek Ryobi Zauber 3000 lub 4000. Jestem początkującym wędkarzem jeśli chodzi o łowienie troci i łososi, szukam w miarę dobrego i sprawdzonego sprzętu za ograniczoną niestety sumę +/- 500 zł. Co sądzicie o takim zestawie? Może jakieś inne propozycje? Z góry dzięki, pozdrawiam saguSS;)

Kija nie znam, natomiast moim zdaniem ten kołowrotek jest trochę za mały i za słaby jak na polskie, rzeczne trociowanie. Na morze i owszem - zdecydowanie tak. Natomiast do dużej obrotówki, albo agresywnie pracującego woblera, pod prąd w silnym nurcie - niekoniecznie. Chyba, że inni mają jednak pozytywne doświadczenia z tym kołowrotkiem w takich zastosowaniach.
Pzdr,
Fatso

Wielkość 4000 za mały? Właśnie raczej taki powinien być.
Na ten kręciołek wchodzi idealnie 150 m żyłki 0,32/0,33, czyli idealnie całą szpulka.

Zestaw dość lekkiego kalibru. Wędki nie znam, ale przy tym zakresie 8-35 ze średnim woblerem 6-8cm lub obrotówką nr 3 dasz radę. Co do kołowrotka to ja mam Dragona TD 930 czyli odpowiednika Zaubera 3000 i też nim dasz radę jeśli nie będą to przynęty stawiające duży opór w trakcie ściągania pod prąd. Do tego niezbyt mocnego zestawu dobra żyłka 0,28mm. Zauber 3000 a 4000 to różnica chyba tylko w wielkości szpuli, a korpus ten sam.

moim zdaniem kij zbyt delikatny,ja bym wybral cos do 45 albo i wiecej,kolowrotka nie znam ale 4000 to raczej optymalna wielkosc

Witam

Wędeczka może okazać się całkiem fajna nowe serie Cormorana są bardzo starannie i ciekawie wykonane, miałem w ręce inny model z serii HC i maprawde ciekawie się prezentował.
Jeśli chodzi o Zaubera to 4000 na pewno wystarczy, generalnie słyszałem o 2 wadach konstrukcyjnych tego kręciołka ale to raczej szczegóły:

1) łożysko rolki po czasie hałasuje (często trzeba smarować lub wymienić na jakieś lepsze)

2) Korbka potrafi złapać trochę luzu przez zastosowanie łatwego i szybkiego składania (Problem ten rozwiązują klony z firmy SPRO)

Pozdrawiam
Adrian

saguSS, poczytaj trochę w tym temacie: http://www.fors.com.pl/testy-sprzetu/823-sprzecik-na-trotke.html

Kij, o który pytasz, z pewnością będzie za delikatny na rzekę. Lepsza już będzie wersja do 45g. Kije Cormorana są mocno przeszacowane jeśli chodzi o ich opis na blanku.
Zwróć uwagę na Daiwę Exceler w wersjach 3,00 10-40 i 30-60 i Shimano Technium Diaflash BX 3,00H (to dobry kij - w fishing-mart obecnie w bardzo dobrej cenie).

Jeżeli chodzi o łożysko rolki to fakt, szybko zaczyna szumieć i lepiej wymienić, ja uzywam Zaubera od ponad roku, naprawdę ostro miele nim i żadnych luzów na korbce nie mam.
W tym przedziale cenowym polecam DRAGON MILLENIUM HD SEATROUT, nie do zdarcia, wędkuje raczej na bardzo trudnym terenie leśnym, nie raz upadłem i na twarz i na niego, nie mówiąc już o obijaniu o drzewa. Żadnej ryski, długość dolinka tez ok ( mi kończy się na łokciu)

Witaj!

Mam Cormorana Black Bull, jednak trochę innego - 20-50 g 3,10 lub 3,15m o ile pamiętam. Coś podobnego znalazłem tutaj: gangwedkarzy.pl/CORMORAN_BLACK_BULL_S_SE...10m_20_50g-1875.html Używam go na trociach w parze z Team Dragonem 930/935 iZ.

Kij. Zanim kupisz, to postaraj się go sprawdzić w ręce. Mój kij co prawda jest opisany 20-50 (trochę się bałem, że będzie pałowaty) a okazuje się o delikatniejszej akcji i mniejszym zakresie rzutowym niż niejeden kij o porównywalnym zakresie (np. mój Shimano Technium DF 20-50 pod multika). Dla mnie jest on super i porównywałem go z wieloma, różnymi kijami (mniej więcej w podobnej cenie) i rzeczywiście bardzo dobrze leży w ręce. Jest lekki, sprężysty i pięknie podaje się nim woblery 7-9 cm jak i wahadła - karlinki na rzekę. Jedyna wada - miał ładny, ale odklejający się uchwyt kołowrotka. Żywica epoksydowa pomogła, choć widząc z fotek to obecnie zmienili uchwyty na klasyczne, więc nie powinno być tego problemu.

Inna sprawa to długaśny dolnik. W moim kiju jest on naprawdę spory (coś ok. 60 cm od gałki do uchwytu kołowrotka). Najpierw myślałem o skróceniu go, ale przekonałem się, że właśnie taki długi mi pasuje. I go zostawiam .

Podsumowując - obawiam się, że jeśli tendencja do zawyżania ciężaru rzutowego jest podtrzymana, to opisany przez Ciebie kij może być za delikatny.

Kołowrotek.
Używałem wiele różnych kołowrotków na trociach (Cardinal C4, DAM Quick 1401, Dragony itp) i ten mi najbardziej leży. Pięknie nawija żyłkę i plecionkę, jest zgrabny i lekki. Konstrukcja do tego naprawdę solidna. Oczywiście, nie przeżyje za długo jak go wykąpiesz w wodzie z piachem a potem tak zostawisz. Niemniej, jeśli jeździsz raz na jakiś czas na trotki, to ten jest naprawdę dobry. Wybrałbym co prawda Team Dragona a nie Zaubera, bo ma 5 lat gwarancji i lepszą korbkę, choć wymaga lekkiego tuningu (extreme-fishing.pl/forum/showthread.php?tid=147). Poza tym konstrukcja niemal identyczna z Zauberem, Spro itp. Jakoś nie znalazłem przekonywujących dowodów na różnice w jakości/solidności poszczególnych modeli. Aha, TD jest największy w rozmiarze 35 (ja mam w rozmiarze 30 i dokupiłem szpulkę w rozmiarze 35 - super sprawa, bo do cienkiej plecionki na morze nie muszę dokładać dużo podkładu a na rzekę 130 m monofilu 0,35 jest w sam raz - a szpule są zamienne pomiędzy 30 i 35). Co do rolki, to tak to jest, że dobre łożysko nierdzewne w tak małym rozmiarze to kosztuje pewnie 1/3 ceny, jaką płacisz za kręciołek w detalu. Ja nie narzekam, bo raz na kilka wyjazdów wyjmuję łożysko, płuczę je w benzynie ekstrakcyjnej, suszę i montuję na smarze. Więc chodzi bezszelestnie i nie zacina się - tak, jak powinno. W sumie pracy jest na 5-10 minut, więc nie jest to wielka sprawa.

Pozdrawiam,
Zet.

Witam.
Kija nie znam, ale wydaje mi się że jest trochę za "lekki". Łowienie troci w rzece często wymaga siłowego holu ,aby ryba nie poszła w zawady. Sam łowię na kij do 60g. W tym roku zimą złamałem swój podstawowy kij już na początku wyprawy, wróciłem do auta po zapasowy. Taki do 27g. Bałem się że będzie za słaby, ale przyjechałem z kolegami więc musiałem czymś machać, aby nie zepsuć im dobrego humoru swoją bezczynnością nad wodą.
Już w pierwszej miejscówce po paru rzutach siadła mi trotka ponad 60cm. Kelt tak walczył że kij się giął prawie do rękojeści. Kiedy już osłabła, podprowadziłem ją na około 0,5 - 1m od brzegu ,ale brakowało mocy w kiju na to aby podholować ją kilka centymetrów bliżej w strefę zasięgu rąk moich kolegów , którzy chcieli mi pomóc przy podbieraniu. Szczytówka przy rękojeści a ryba ani centymetra bliżej, zaszamotała się kilka razy i się wypięła. Gdybym miał mocniejszy kij sam bym ją wyjął na kiju na brzeg. Dalsze łowienie polegało na obławianiu miejscówek tylko takich które rokowały łatwe lądowanie ryby, z pominięciem tych "śmierdzących".
RYOBI ZAUBER 4000, mam od dwóch lat, polecam, pomimo wad które posiada, a o których napisał kolega "BRN". Jego zalety to: poprawne układanie żyłki na szpuli, 150m żyłki 0,30 wchodzi idealnie, sprzęgło to poezja płynne bez zacięć i o dużym zakresie regulacji.
W tej chwili kosztuje około 300pln to na prawdę jeden z najlepszych kołowrotków za tą cenę.
Zostaje Ci jakieś 200pln na kij , moja rada jest taka: poszukaj czegoś mocniejszego minimum od 40g.


pozdrawiam
linek