Grzesiek napisał:
Mi z kolei ludzie mówili, że 100 g to nie przesada a warunek wyholowania dużego tajmienia. Myślę, że dało by się wyholować na spining 60-20 g ale szkoda by było wymęczyć rybę do ostatnich sił przy tym. Mówię tutaj o tajmieniach. Zawsze może się jakaś prawdziwa łódź podwodna trafić
Również uważam, że nie opłaca się w takim razie inwestować dużych pieniędzy w kołowrotek skoro ma on służyć głównie na tą wyprawę.[/quote]
Posrodkuje w takim razie i kupuje kija do 80 gram.
Co do kolowrotka zdecyduje sie na Daiwe lub Penna w rozmiarach 3000-4000. Raczej tansze modele, zeby mnie moja piekniejsza polowa nie zabila za ilosc sprzetu spinningowego ktory kupuje na jedna wyprawe:laugh: Ona dobrze wie,ze nie jestem spinningista:P
Jak mi sie kreciol rozleci to na kolejna ewentualna wyprawe do Mongolii kupie juz cos drozszego..
Chociaz jak zdrowie dopisze to w styczniu za rok chce byc w Nowej Zelandii a tam spinning bylby juz profanacja;)
Dzieki za podpowiedzi Panowie!
Pozdrawiam,
Tomek