W zasadzie masz Paweł rację ale jeszcze należałoby poszukać miejsca wyprodukowania tych plecionek
Chiny Tajwan czy inne skośnookie fabryki potrafią
Jaką mamy pewność że partia wadliwej plecionki została zutylizowana a nie poszła bocznym kanałem do sprzedazy??
Pamiętasz może akcję sprzed ładnych kilku czy kilkunastu lat kiedy to na spinningowych mistrzostwach polskich hurtem połamały się kije Browninga?? Nówki sztuki od jakiegoś sponsora.
Dziwnym trafem ta seria kijów była w poprzednim roku wycofywana przez producenta z powodu wady konstrukcyjnej...
Jak trafiły rok później do sprzedazy w polsce??
Sprawa opisu plecionek w europie ciągnie się od samego początku (podobnie jak i żyłek Berkleya)
Tysięczne cala przepisywane bezpośrednio na setne milimetra i funty na kilogramy to normalka niestety.
Uzywałem kiedyś dawno żyłek Berkleya sprowadzonych bezpośrednio ze stanów - każda miała tylko podaną wytrzymałość w funtach.
Jakiś czas później spotkałem dokładnie tą samą żyłkę już od europejskiego dystrybutora - wypisana średnica w mm i wytrzymałość przeliczona 1:1 z funtów na kilogramy...
W wartości wypisane na pudełkach już dawno nie wierzę