TEMAT: Konger World Champion IRI Skipper vs Max Empire Spin

Czy miał ktoś z Was do czynienia z tymi kijami w wersji 3,0m 10-30g? Jak z trwałością MAXa z blankiem z IM10? Proszę o opinie.

Mam Max'a, kupiłem używkę po paru wypadach nad morze, była w stanie idealnym. Narazie tylko pare szczupaczków na niej miałem, przy rzutach ładuje sie pieknie, pod rybka jest równiez wspaniała - praca nienaganna półparaboliczna. Jeżeli chodzi o Kongera to wiem i widziałem że lakier na przelotkach pęka, natomiast w Max'e nie. Doradzono mi max'a i zakupu nie żałuję, mało tego równiez polecam ten kijek.
PS. na rzeke morze być troszke za miękki, ja kupiłem go z mysla o morzu.

W Kongerze to rzeczywiście lakieru jest tyle, że starczyłoby na drugi kij.

Konger na blanku IM8, też jest spoko A przelotki zawsze można przewinąć

Wszystko fajnie jak ktoś ma materiał i rękę do tego. Ale nie po to ludzie płacą w sklepie żeby zaraz sprzęt poprawiać. Jeśli ta przelotka jest przewinięta to świetna robota.

Kacper napisz ciut więcej konkretów - jak łowisz i co łowisz tym kijem.

Powiem tak; miałem kilka wędek Kogera ( nie tylko spinning ) i powiedziałem sobie, że już żadnej nie kupię. Każda miał jakiś feler i każda kończyła w śmietniku.
Oczywiście, nie były to może najwyższe modele, ale było z nimi więcej kłopotów niz z innymi
( no, może jeszcze "sraksony" mógłbym porównać z ich "jakością" )
Arek

PiterS napisał:
Łowię nim głównie w morzu przynętami w przedziale 18-28gr. Fajnie się nim rzuca, przynęty lecą aż po horyzont;) Jest to kij szybki o akcji szczytowej, dosyć czuły.