Typowy błąd większości naszych spinningistów - zwłaszcza trociowych spowodowany po prostu przez nieco zafałszowane lub zbyt ubogie opisywanie spinningów dostępnych na naszym rynku : ciężar wyrzutu ( c.w.= także w ang. casting weight ) ma niewiele wspólnego z mocą kija
Dobrze podają parametry blanków w USA - z reguły jest to oprócz dł. oczywiście tzw. line wt.( w lb.) czyli w zasadzie moc kija oraz dodatkowo jego c.w. oraz akcję .
Ja np. łowię trociowo m.in. 9'(2,75 cm) kijem Seeker'a SH 904 o c.w. 14-28 gram ( wytrzyma on spokojnie także przynętę 60 gramowa , Amerykanie podają po prostu najlepszy zakres wagowy przynęt dla danego kija , zresztą , nawiasem mówiąc , kto u nas używa przynęt o masie 40-60 gr. na trocie w rzekach
) i mocy 20 lb. ( zalecane na łososia kije w USA najczęściej mają max.25 lb ale są i np.12 lb. ) - używam do niego jednak tylko plecionki, bo to szklak z E-Glass'u o wyjątkowo miękkiej pracy .
Gdy łowię żyłką ( np. w mrozie) używam odpowiednio szybszego kija ( sztywniejszego)węglowego o dł. od. 2,75 do 3,05 ( wyjątkowo , przy dużych nawisach lodowych 3,20 m ).
Od paru lat jednak zdecydowanie preferuję kije o wolniejszej akcji przy połowie troci i mam znacznie mniej spadów ...